Lankijska policja podczas przeszukania w stołecznym Kolombo aresztowała w czwartek trzy osoby i skonfiskowała 21 własnej roboty granatów i sześć mieczy – poinformował rzecznik policji. Nie ujawnił jednak, czy akcja była związana z niedzielnymi zamachami.
Wcześniej w czwartek agencja AP podała, że aresztowano również ojca dwóch zamachowców z grupy, która w Niedzielę Wielkanocną przeprowadziła na Sri Lance skoordynowane ataki na kościoły i luksusowe hotele. Zginęło w nich 359 osób, a rany odniosło około 500 ludzi.
Lankijskie władze rozmieściły w całym kraju prawie 4 tysiące żołnierzy, którzy mogą zatrzymywać i w razie konieczności aresztować podejrzanych bez nakazu sądowego. Wojskowi zostali rozlokowani w okolicach kościołów i innych budynków religijnych, a także przy różnego rodzaju “punktach newralgicznych”. Żołnierze mają także przeprowadzać kontrole pojazdów.
Nadzwyczajne uprawnienia zostały nadane armii przez prezydenta Sri Lanki Maithripalę Sirisenę w celu “utrzymania porządku publicznego” po ostatnich zamachach terrorystycznych.
Także w czwartek władze Sri Lanki zrezygnowały z objęcia ruchem bezwizowym obywateli 39 państw – m.in. wielu państw europejskich, Tajlandii, Malezji czy USA. Rozwiązanie to miało obowiązywać od 1 maja przez 6 miesięcy, a jego celem był rozwój turystyki poza sezonem. Obecnie aby wjechać na Sri Lankę, wizy potrzebują obywatele wszystkich państw poza Singapurem, Malediwami i Seszelami.
Wcześniej tego dnia policja dokonała kontrolowanej detonacji na wysypisku śmierci w miejscowości Pugoda, ok. 40 na wschód od Kolombo. W związku z niedawną serią zamachów bombowych w kraju w nocy zatrzymano 16 osób. Od niedzielnych wybuchów władzom udało się znaleźć i dezaktywować liczne urządzenia wybuchowe umieszczone w różnych częściach Kolombo.
Zamachy z Niedzieli Wielkanocnej były największymi atakami na Sri Lance, odkąd w 2009 roku w kraju tym zakończyła się wojna domowa.
O dokonanie zamachów władze Sri Lanki oskarżyły lokalną islamistyczną organizację National Thowheeth Jama’ath (NTJ), ale wskazały, że sprawcy korzystali z pomocy zagranicznej siatki terrorystycznej. We wtorek odpowiedzialność za ataki wzięło na siebie Państwo Islamskie.