Polaków coraz mniej. Do 2028 roku padnie kolejna granica Najnowsze wiadomości z kraju

Polaków coraz mniej. Do 2028 roku padnie kolejna granica

Nowe prognozy ZUS-u, choć nie zakładają zapaści systemu emerytalnego, to nie napawają optymizmem, jeśli chodzi o demografię. Okazuje się, że już za 4 lata liczba obywateli Polski spadnie poniżej granicy 37 milionów.

Kilka dni temu Zakład Ubezpieczeń Społecznych opublikował swoje prognozy dotyczące Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (w uproszczeniu tzw. I filaru, z którego wypłacane są emerytury Polaków). Choć ZUS podkreśla, że sytuacja FUS, jest stabilna, co podkreślają raporty OECD i Komisji Europejskiej, informacje płynące z prognoz mogą budzić ogromny niepokój. Chodzi przede wszystkim o dane demograficzne, z których wynika, że problem populacyjny jest bardzo poważny.

“W latach 2023-2028 obserwujemy spadek populacji z 37 750 tys. w 2023 r. do 36 926 tys. w 2028 r” – czytamy w prognozie zamieszczonej na stronach ZUS-u. Oznacza to, że w ciągu czterech lat populacja Polski spadnie o 800 tys. osób!

Tym samym powróci do stanu z połowy lat 80., kiedy to jednak wciąż panował trend zwyżkowy. Wynika to głównie z niskiej liczby urodzeń i należy spodziewać się, że odbije się na zdolnościach produkcyjnych Polaków.

Według szacunków będzie malała liczba osób w wieku przedprodukcyjnym (0-17 lat) i w 2028 roku ma być o 589 tysięcy niższa niż w 2023 r. Populacja osób w wieku produkcyjnym
(mężczyźni w wieku 18-64 lata i kobiety w wieku 18-59 lat) również będzie maleć, by w 2028 roku spaść 0,5 mln osób w porównaniu z rokiem ubiegłym.  Wzrośnie natomiast populacja osób w wieku poprodukcyjnym (mężczyźni w wieku 65 lat i więcej oraz kobiety w wieku 60 lat i więcej) i w 2028 roku będzie ich o 300 tys. mniej niż obecnie.

“Polskiemu systemowi emerytalnemu nie grozi bankructwo. Mylne przekonanie, że jest on w jakikolwiek sposób zagrożony, wynika z nieznajomości jego działania” – zapewnia ZUS.

Tyle tylko, że jeżeli fatalny trend w najbliższych latach nie zostanie odwrócony, kolejne prognozy będą jeszcze gorsze, a wtedy rząd zdecyduje się na “specjalne rozwiązania”, o czym już dziś mówi się w sejmowych kuluarach – podniesienie wieku emerytalnego i sprowadzenie do pracy jeszcze większej liczby migrantów zarobkowych.

 

Źródło: Autor:
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij