Pokładali w nim wielkie nadzieje. Jednak Donald Tusk nie wierzy w zwycięstwo opozycji. “Dla niego wybory są stracone”

Nastroje w opozycji w ostatnich dniach, delikatnie mówiąc, nie są za dobre. Władze poszczególnych partii nie potrafią dojść do porozumienia w sprawie potencjalnego sojuszu, a w zwycięstwo opozycji podczas jesiennych wyborów nie wierzy już nawet ten, w którego ludzie związani z obozem antypisowym pokładali największe nadzieje – Donald Tusk.

W jakim kształcie opozycja podejdzie do jesiennych wyborów parlamentarnych? Ciężko wysnuć jednoznaczną odpowiedź na to pytanie, bo wiem jedyną wiadomą jest to, iż na pewno przeciwnicy ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego nie wystartują razem, w ramach jednej, wielkiej koalicji. Niemożliwe jest to ze względów ideologicznych – posiadający konserwatywne poglądy w kwestii Kościoła PSL nijak pasuje do lewicowego SLD czy ugrupowania Roberta Biedronia, które nie kryje się ze swoją krytyką Kościoła oraz wiary. Ludowcy wprost zapowiedzieli, że nie wejdą w koalicję z Platformą, jeśli będzie w niej SLD czy Wiosna. Z kolei Grzegorz Schetyna wciąż nie może dogadać się ani z Włodzimierzem Czarzastym, ani z Robertem Biedroniem. Jedynymi pewnymi sojusznikami PO w Koalicji Obywatelskiej jest jedynie Nowoczesna oraz Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej.

Tak wielki chaos w opozycji nie daje jej zbyt optymistycznych prognoz przed nadchodzącymi wyborami. Dostrzega to także Donald Tusk, który miał powiedzieć swoim bliskim współpracownikom, iż “nie wierzy w zwycięstwo koalicji”. To z kolei oznacza, że szef Rady Europejskiej nie wesprze swojej byłej partii w kampanii wyborczej.

– Wątpię, że Donald znów będzie chciał aktywnie działać w kampanii – miał powiedzieć w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków opozycji.

Temat ewentualnego powrotu byłego premiera do polskiej polityki rozbrzmiewał w mediach już od wielu miesięcy. Większość elektoratu oraz działaczy opozycji widziała w nim lidera, który zdoła poprowadzić ich do zwycięstwa nad Prawem i Sprawiedliwością. Tusk był wskazywany nawet jako bezpośredni rywal Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Jednak dwa ostatnie wystąpienia szefa RE w Polsce w maju i czerwcu oraz ostatnie ruchy polityka coraz bardziej utrwalają przekonanie, iż Donald Tusk nie widzi przyszłości w polskiej polityce.