Pochyliła się za mocno. Władze Bolonii zamknęły krzywą wieżę

Pochyliła się za mocno. Władze Bolonii zamknęły skwer koło słynnej krzywej wieży i myślą, jak nie dopuścić do jej zawalenia.

W Bolonii znajdują się dwie krzywe wieże, które stoją po sąsiedzku. Jedna z nich to wieża Garisenda, która ma 48 metrów wysokości. Druga jest wyższa – wieża Asinelli ma ok. 70 metrów. Obie zbudowano na początku XII wieku. Według lokalnej legendy stało się tak na skutek rywalizacji między rodzinami Asinelli i Garisenda, które próbowały zbudować wieżę robiącą większe wrażenie, niż ta zbudowana przez ich rywali. Historycy nie znaleźli jednak na to twardych dowodów. Chociaż te wieże są mniej znane niż krzywa wieża w Pizie, są symbolem miasta i popularną atrakcją turystyczną.

Towers of bologna. pic.twitter.com/6wERDV0PRN

— xrgius xanz (@sergioa94679493) October 25, 2023

Teraz jednak turyści będą je oglądać tylko z daleka. Wieża Garisenda pochyliła się bowiem za mocno. Obecnie jej pochylenie wynosi 4 stopnie, o 0,1 stopnia więcej niż w wypadku wierzy w Pizie. Jakiś czas temu naukowcy z Uniwersytetu Bolońskiego odkryli niepokojący wzrost jej oscylacji. Wywołało to w mieście ożywione dyskusje o przyszłości słynnej wieży.

Burmistrz Bolonii Matteo Lepore zapowiedział, że władze miasta zamkną „na kilka lat” plac Piazza di Porta Ravegnana, przy którym stoją obie wieże. Już teraz tę wieżę monitorują czujniki, a miejscy pracownicy wypatrują pęknięć jej murów.

Lepore uspokoił mieszkańców, że nie boją się, że wieża runie w każdej chwili. Zamknięcie jest jednak niezbędne, by ją uratować w dłuższej perspektywie. Przy okazji miasto chce też poddać ją restauracji. Jej fundamenty zostaną wzmocnione.

Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa to zamknięcie. Zamknięcie placu oznacza jednak, że turyści stracą dostęp nie tylko do wieży, która pochyliła się za mocno, ale także do tej drugiej. Wieża Asinelli była otwarta i stanowiła popularny punkt widokowy na miasto.