Pobranie na ratunek. “To najcenniejszy dar jaki możemy podarować naszym dzieciom” Najnowsze wiadomości z kraju

Pobranie na ratunek. “To najcenniejszy dar jaki możemy podarować naszym dzieciom”

O roli krwi pępowinowej w leczeniu różnych schorzeń mówi się coraz częściej. Niestety aktualne wyzwania polityki zdrowotnej zmuszają lekarzy do szukania skutecznych metod leczenia. Medycyna musi nadążać za rozwojem, a leczenie komórkami macierzystymi to najlepszy dowód na to, że potrafi. Terapie komórkami macierzystymi są coraz bardziej dostępne, a liczba chorób leczona nimi jest coraz dłuższa.

Nowe wyzwania, nowe sposoby

Jedną z postępowych metod leczenia jest terapia komórkami macierzystymi. Komórki macierzyste to pierwotne, niewyspecjalizowane komórki, których znaczną ilość można znaleźć we krwi pępowinowej lub sznurze pępowinowym. Ich wyjątkowość polega na zdolności przekształcania się w inne dowolne komórki, dzięki czemu potrafią m.in. odtworzyć układ krwionośny. Posiadają też czynniki regenerujące komórki nerwowe.

Choć ten rodzaj terapii brzmi całkiem nowatorsko, to okazuje się, że stosowanie komórek macierzystych wcale nie jest nowością. Pierwszy raz na świecie przeszczepiono komórki macierzyste we Francji, już w 1988 roku. W terapiach nowotworowych, po zastosowaniu chemioterapii, której celem jest np. całkowite zniszczenie szpiku kostnego, używa się do leczenia komórek macierzystych, dzięki którym można odbudować układ immunologiczny. Pozyskiwanie krwi pępowinowej przez rodziców nowonarodzonego dziecka traktowane jest jak swoista „polisa na życie” dla nowego członka rodziny. Okazuje się jednak, że może to być „polisa” nie tylko dla niego.

Półtora roku spokoju

Pierwsze półtora roku życia Olka przebiegało względnie spokojnie, mimo, że przez pierwsze miesiące swojego życia często miewał różnego rodzaju infekcje. W końcu na jego szyi pojawił się ogromny guz, a lekarze zdecydowali o jego usunięciu. Badanie histopatologiczne pozwoliło postawić diagnozę – przewlekła choroba ziarniniakowa. Jest to rzadki defekt polegający na niedoborze odporności, który pozwala pacjentowi żyć około 20 – 30 lat. Dla rodziców maleństwa to był wyrok. „Najgorsze po usłyszeniu diagnozy i zapoznaniu się ze specyfiką choroby jest poczucie bezradności. Wiedzieliśmy, że możemy Olka jedynie utrzymywać przy życiu, nie mając innego sposobu na pomoc własnemu dziecku” – mówi p. Katarzyna, mama chłopca.

Rodzice Olka trafili na lekarza, który zdecydował, że jedynym ratunkiem może być przeszczep komórek macierzystych. Lekarza skłoniła świadomość, że ryzyko infekcji w wyniku zakażenia na przykład grzybicą kropidlakową (może być śmiertelnie niebezpieczna dla osób z obniżoną odpornością) jest duże, a przez to niebezpieczne dla zdrowia i życia Olka, więc nie było na co czekać. Do podjęcia pilnych działań zmuszały także wyniki badań chłopca, ponieważ stan jego zdrowia stale się pogarszał. Myślą przyświecającą lekarzom była „wymiana” szpiku kostnego, a więc taka terapia, która pozwalała na „wymianę” zniszczonych komórek na nowe. Niestety, jak w przypadku każdego innego zabiegu wymagającego przeszczepienia, pojawiło się pytanie – kto będzie dawcą?

Na ratunek bratu

Zwykle w pierwszym kręgu poszukiwań dawcy są bliscy pacjenta. Badania jednak wykazały, że młodszy brat Olka nie ma z nim wystarczające zgodności w układzie HLA (układ zgodności tkankowej), co wykluczało dodatkowe możliwości. Niemniej okazało się, że przy porodzie młodszego syna rodzice zdecydowali się na bankowanie krwi pępowinowej. O takiej możliwości Pani Katarzyna dowiedziała się od lekarza w trakcie prowadzenia ciąży. Decyzja o bankowaniu krwi młodszego brata nie była jednak związana z myślą o pomocy starszemu synowi. Nikt wówczas nie zakładał, że taka terapia kiedykolwiek może być potrzebna.

Niezgodność w układzie HLA pomiędzy braćmi sprawiła, że lekarze nie zdecydowali się na pobranie szpiku od młodszego chłopca, ale rozwiązaniem okazała się być właśnie zbankowana krew pępowinowa, ponieważ nie wymaga ona tak dużej zgodności w układzie HLA między dawcą a biorcą materiału w porównaniu do komórek ze szpiku. Przeszczep komórek macierzystych odbył się w standardowy sposób, skorzystano z refundowanej przez NZF procedury, podobnej do przeszczepu szpiku czy komórek z krwi obwodowej.

Nowe życie

Dzisiaj Olek ma 17 lat. Jest dobrze rozwiniętym, szczęśliwym chłopcem, który posiada w sobie niezmierzone pokłady wdzięczności w stosunku do młodszego brata, bo to jemu zawdzięcza życie. Olek funkcjonuje normalnie i cieszy się codziennością. Jak dodaje Pani Kasia, mama chłopca: „krew pępowinowa jest najcenniejszym darem jaki możemy podarować naszym dzieciom. Medycyna stale się rozwija i jeszcze nie raz nas zaskoczy pod względem możliwości wykorzystania komórek macierzystych”.

Terapie z udziałem komórek macierzystych to wciąż metoda niestosowana powszechnie, ze szkodą dla pacjentów. Zdolność komórek macierzystych do przekształcania się w inne dowolne komórki jest rozwiązaniem wielu współczesnych problemów zdrowotnych. Komórki macierzyste mogą być wykorzystane przy leczeniu ponad 80 chorób. Można je zastosować m.in. w leczeniu ostrych lub przewlekłych białaczek, innych nowotworach złośliwych, dziedzicznych zaburzeniach układu odpornościowego, chorobach komórek plazmatycznych oraz wielu innych. Zbankowanie krwi pępowinowej pobranej przy porodzie to jedyna w życiu możliwość wykupienia tak wyjątkowej „polisy” dla swojego dziecka. Jak pokazuje przykład Olka, zbankowana krew pępowinowa może także uratować życie innemu członkowi rodziny.

Źródło: red Autor: red
Fot.

Polecane artykuły

Rosyjski generał wysadzony w powietrze we własnym samochodzie 0 0

Rosyjski generał wysadzony w powietrze we własnym samochodzie

Jest decyzja sądu ws. Zbigniewa Ziobry 0 0

Jest decyzja sądu ws. Zbigniewa Ziobry

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij