Po katastrofie samolotu Suchoj Superjet 100 na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo, w której zginęło 41 osób, nie cichnie w Rosji dyskusja o jej przyczynach. Nie brak w niej głosów krytyki SSJ 100, pierwszego samolotu zbudowanego w Rosji po rozpadzie ZSRR.
Przyczyny niedzielnej tragedii na Szeremietiewie bada komisja, na której czele stoi minister transportu Jewgienij Ditrich. Jego resort nie widzi obecnie podstaw do wstrzymania lotów SSJ 100 – mówił minister mediom w poniedziałek, dzień po katastrofie. Rosyjscy przewoźnicy, którzy twierdzą, że nie mieli problemów ze swoimi SSJ, nie zamierzają rezygnować z tych maszyn. Trzy linie mają flotę złożoną w połowie bądź całkowicie z SSJ 100.
Największym użytkownikiem SSJ 100 są rosyjskie linie lotnicze Aerofłot; do nich też należała maszyna, w której wybuchł pożar podczas lądowania awaryjnego na Szeremietiewie. Oficjalnie wciąż mówi się o wszystkich wersjach rozpatrywanych przez śledczych: usterce technicznej, niewystarczających kompetencjach pilotów i złych warunkach meteorologicznych. Błędy załogi stają się przy tym główną hipotezą, o czym napisał we wtorek, powołując się na własne źródła, dziennik “Kommiersant”.
Od 2011 roku zmontowano – według danych producenta – 164 samoloty SSJ (media informowały o 189). Obecnie eksploatowanych jest 139 takich maszyn. Aerofłot ma ich 50, a na mocy kontraktu z producentem ma w latach 2019-26 otrzymać dalszych 100. Drugim użytkownikiem SSJ 100 są linie lotnicze Jamał, które mają ich 15. Miały kupić także kolejnych 10, ale zrezygnowały z tych planów z powodu wysokich kosztów utrzymania zdatności maszyn do lotu.
10 “superjetów” mają linie Gazprom Awia, nieco mniej – Azymut (według różnych danych 8 lub 9), przewoźnik IrAero – osiem, jeszcze po kilka – regionalne linie Jakucja i Siewierstal. Użytkownikami SSJ 100 są także: ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych i MSW Rosji, przedsiębiorstwo Rossija, które przewozi urzędników państwowych, oraz firma RusJet organizująca przeloty komercyjne klasy VIP.
W krajach zachodnich SSJ 100 nie odniósł sukcesu. Z jego użytkowania wycofała się niedawno irlandzka firma CityJet, która użyczała tych maszyn liniom Brussels Airlines. Jesienią 2018 roku media w Belgii twierdziły, że Brussels Airlines postanowiły zamienić cztery wypożyczone od CityJet SSJ na samoloty kanadyjskiego producenta Bombardier, a powodem były częste awarie SSJ 100.
Właśnie o częstych awariach i o długim okresie serwisowania (oczekiwanie na części zamienne) przypominają teraz media w Rosji. Źródło w branży powiedziało dziennikowi “Izwiestija”, że informacje o problemach z silnikiem SSJ 100 w tej jego części, gdzie spalane jest paliwo, pojawiły się w zeszłym roku. Producentem silników (SaM146) jest francusko-rosyjska firma PowerJet, powołana przez rosyjską spółkę Saturn i francuskiego producenta Safran (Snecma).
Dziennik “Moskowskij Komsomolec” przypomina we wtorek, że w projekcie Suchoj Superjet chodziło najpierw o skonstruowanie małego samolotu regionalnego, dzięki któremu odrodziłyby się w Rosji tanie przewozy regionalne. Potem jednak projekt rozwinięto, po to – według “MK” – by zyskać na rozgłosie i państwowych funduszach. W rezultacie powstał samolot, który nie może latać na te dystanse, na które został zaprojektowany, jest kosztowny w utrzymaniu i wiele czasu spędza na ziemi, a nie w powietrzu – argumentuje gazeta.
Na świecie SSJ 100 użytkują meksykańskie linie InterJet (22 maszyny), służby graniczne Kazachstanu (2) i linie lotnicze Tajlandii (3). W poprzednich latach pewna liczba SSJ trafiła do klientów w Indonezji, Laosie i Armenii. Nie są tam już użytkowane z rozmaitych przyczyn – niektórzy przewoźnicy rezygnowali, inni po prostu przerwali działalność.
Przed tragedią na Szeremietiewie jedyna poważna katastrofa SSJ 100 wydarzyła się w 2012 roku w Indonezji. Zginęło wtedy 45 osób. Jednak do tragedii doszło podczas lotu pokazowego i jej powodem były błędy pilotów i kontrolerów. Nie odbiła się więc ona na reputacji rosyjskich “superjetów”.