Ewa Lemańska miała zostać wielką gwiazdą światowego formatu, ale los jej nie oszczędzał. Co dziś dzieje się z “Maryną” z Janosika?
W latach 70. przez wielu krytyków nazywana była objawieniem polskiego ekranu i szykowana na następczynię Kaliny Jędrusik. Hipnotyzujące spojrzenie, którym zachwycała widzów w jej kinowym debiucie “Jak daleko stąd, jak blisko” Tadeusza Konwickiego zwróciło uwagę Jerzego Passendorfera. Reżyser powierzył jej główną rolę kobiecą w największym polskim serialowym “megahicie” lat 70. – “Janosiku”, gdzie wspólnie z Markiem Perepeczko stworzyli jeden z najlepszych duetów filmowych w historii polskiej kinematografii. Między aktorami była ta specyficzna “chemia”, która sprawiała, że tak świetnie oglądało ich się razem na ekranie.
Ewa Lemańska z dnia znalazła się na ustach całej Polski. Kochali się w niej mężczyźni, a kobiety chciały być taka jak ona. Sława miała jednak także i swoje ciemne strony. Dla widzów i reżyserów, Lemańska przestała być Ewą, a została Maryną. Zbyt charakterystyczna i rozpoznawalna została jednoznacznie zaszufladkowana i przestała dostawać inne role.
W 1980 roku, czyli 6 lat po “Janosiku”, jak grom z jasnego nieba spadła na nią wiadomość, że jej mąż, aktor Cezary Kapliński jest gejem.
– Pewnego dnia przyszedł do mnie ze swoim chłopakiem, z którym mnie zdradzał, i powiedział, że nie chce już być ze mną. Byłam w prawdziwym szoku, zwłaszcza że ten chłopak był strasznie brzydki – wyznała po latach. Wówczas podjęła odważną decyzję o rozstaniu z mężem i ucieczce na Zachód – wybrała Stany Zjednoczone.
Tam poznała swojego kolejnego męża Olgierda Roycewicza. Zamieszkała w Nowym Jorku, ale brak znajomości języka angielskiego uniemożliwił jej granie. Karierę aktorską zakończyła po drobnych rolach m.in. u boku Toma Cruisa i postanowiła zostać modelką. Przez 10 lat brała udział w pokazach, na najważniejszych wybiegach świata: Paryżu, Mediolanie i Londynie.
Niestety, w latach 90. kolejny raz musiała mierzyć się z życiowymi przeciwnościami. Okazało się, że cierpi na nowotwór piersi. Operacje i rekonwalescencje wymogły na niej zmianę trybu życia, a także jego postrzeganie. Już nie chciała być na świeczniku, skończyła szkołę pielęgniarską i związała swoją przyszłość z medycyną, także tą estetyczną. Do dziś mieszka w USA.