W “Porannej rozmowie” na antenie RMF FM swoimi przemyśleniami dzieli się z słuchaczami Sławomir Neumann. Wszechpotężny do niedawna lider pomorskiej Platformy nie będzie zajmował miejsca wśród swoich kolegów w Sejmie po wyborach. Wszystko przez to, że zabrakło go na listach utworzonych przez lidera formacji.
– Jest tylko jedna osoba, którą należy wskazywać jeśli chodzi o przyszłe stanowiska, to jest Donald Tusk jako premier rządu – mówił Neumann.
– Nie ma obowiązku bycia w Sejmie – komentował poseł.
Polityk opowiadał też o pomysłach PO w sprawie… emerytur. Trzeba przyznać, że te brzmią dość zaskakująco.
Wczoraj Pawlak wysyłał emerytów do pracy przy fotowoltaice, a dzisiaj Neumann wysyła ich… NA BUDOWĘ 🤦♂️🙃
Tak, dokładnie o tym Polacy marzą – żeby po 40 latach pracy wziąć łopatę i emeryturę spędzić na budowie. Genialne pomysły Platformy Obywatelskiej 😂😂#4xNIE pic.twitter.com/d3fEDtcRxU
— Refleksje (@RPolityczne) August 23, 2023
Jednocześnie dopytywany przez prowadzącego rozmowę Neumann nie chciał potwierdzić, że decyzję o jego absencji na listach wyborczych podjął Tusk:
– Nie ma w Polsce obowiązku kandydowania. Decyzja była podejmowana w sposób przemyślany i długo przygotowywany. Tu nie ma żadnych niuansów, ani żadnych kwasów. Do końca kadencji jestem w Sejmie, pracuję, pomagam w kampanii. Zostaję w Platformie – tłumaczył dość enigmatycznie.