Politycy PiS skierowali pytania do premiera Donalda Tuska, czy prawdziwe są informacje o wstrzymaniu budowy fabryki amunicji artyleryjskiej w Polsce oraz czy przygotowywany jest zakup dużej partii amunicji z Niemiec. To konsekwencja artykułu Onetu ws. programu “Narodowa Rezerwa Amunicyjna”.
Portal Onet, powołując się na poufne dokumenty, podał w poniedziałek, że rząd PiS przekazując prywatnym firmom kontrolę nad produkcją amunicji dla wojska, nie zabezpieczył interesów państwa. Ponadto – dodano – firmy te nie miały doświadczenia w produkcji amunicji. Chodzi o rządowy program “Narodowa Rezerwa Amunicyjna” służący wybudowaniu fabryki produkującej amunicję kal. 155 mm, który rząd Morawieckiego powołał w pierwszej połowie ubiegłego roku. Jak wskazał Onet, do jego realizacji wyznaczono spółkę Polska Amunicja, którą tworzą rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu i trzy podmioty prywatne, które nie miały w tym zakresie doświadczenia.
Podczas późniejszej konferencji prasowej do sprawy odnieśli się politycy PiS. Europoseł Michał Dworczyk tłumaczył, że w Polsce tylko jedna fabryka produkuje amunicję artyleryjską i jest to Dezamet, w ramach PGZ. Dodał, że roczny wolumen produkcji to 30-40 tys. sztuk amunicji. “Ten wolumen wystarczy na niecały tydzień prowadzenia walki. To pokazuje skalę problemu. Dlatego został w 2023 r. opracowany Narodowy Program Amunicyjny” – podkreślił.
Dodał, że program ten miał dwa cele – uzupełnić braki w polskich magazynach oraz zdywersyfikować produkcję. “Chodziło o to, żeby w Polsce istniały różne firmy, ośrodki produkujące amunicję, bo to jest ważne dla naszego bezpieczeństwa” – mówił.
Dworczyk powiedział też, że jeśli doniesienia portalu o wstrzymaniu programu budowy polskiej fabryki amunicji by się potwierdziły, to “by oznaczało zagrożenie kolejnego strategicznego projektu”. “Po CPK, po polskim atomie, po rozbudowie polskich portów byłby zagrożony kolejny strategiczny projekt dla naszego kraju” – przekonywał.
Europoseł zwrócił się też z pytaniami do premiera Donalda Tuska. “Czy prawdą jest, że ma być wstrzymana budowa fabryki amunicji artyleryjskiej w Polsce, realizowana w ramach projektu Narodowej Rezerwy Amunicyjnej? Czy prawdą jest, że pan premier Donald Tusk, spotykając się z kanclerzem (Niemiec) Olafem Scholzem, złożył deklarację, że Polska będzie kupowała amunicję artyleryjską, w tym 155 mm od niemieckich firm takich jak Rheinmetall i inne, tak jak bywało to w latach poprzednich?” – pytał Dworczyk.
“Czy prawdą jest, że w tej chwili przygotowywany jest zakup dużej partii amunicji 155 mmm dla Wojska Polskiego właśnie w firmie Rheinmetall?” – dodał polityk PiS.
W jego ocenie są to kluczowe pytania z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa polskiego.
Poseł PiS Marcin Przydacz ocenił, że kwestia produkcji oraz posiadania zasobów amunicji jest niezwykle ważna z perspektywy bezpieczeństwa państwa polskiego w ramach polityki obrony i odstraszania, a także w ramach wypełniania zobowiązań NATO. Polityk podkreślał ponadto, że “abyśmy mogli czuć się bezpiecznie, polskie magazyny muszą być wypełnione amunicją”.
Ocenił, że ryzyko skreślenia tego programu z realizacji, to “zwijanie Polski” i opieranie się na zdolnościach produkcyjnych innych państw.
Politycy PiS zapowiedzieli też wniosek, by na sejmowej komisji obrony narodowej zapoznać się ze szczegółowymi informacjami na temat sytuacji z produkcją środków bojowych w Polsce.
Wcześniej wiceszef MON Cezary Tomczyk na platformie X napisał, że “+Afera amunicyjna+ jest od kilku miesięcy bardzo dokładnie analizowana przez cywilne i wojskowe służby specjalne”.
“Na maseczkach zarabiali w trakcie pandemii. Czy ktoś jest zaskoczony, że kiedy przyszła wojna, chcieli zarabiać na amunicji?! Wszystko dla tej władzy było narzędziem – albo żeby zarobić, albo żeby ukraść, albo żeby się uwłaszczyć, albo przynajmniej zrobić wiec za państwowe pieniądze” – podkreślił wiceminister obrony.
“Krok po kroku analizujemy każdy z tych przypadków. Sprawiedliwość ich nie minie” – napisał wiceszef MON.
Do informacji portalu Onet odniósł się też premier Tusk oraz odpowiadający mu b. premier Mateusz Morawiecki. “Mateuszu, to, że potrafisz robić interesy na respiratorach, maseczkach, wizach czy generatorach, wszyscy wiedzieli od dawna. Ale że na amunicji też i to na 14 miliardów?” – napisał Tusk na platformie X.
“Panie Donaldzie, gdybyś wtedy rządził – czekałbyś na dostawę niemieckich hełmów, a nie budował fabrykę polskiej amunicji” – ripostował Morawiecki na platformie X.
B. premier w innym wpisie skomentował artykuł Onetu. “Poufne dokumenty na Onecie, wstrzymanie budowy fabryki amunicji dla polskiej armii. Tak wygląda troska o bezpieczeństwo Polski, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna” – napisał b. premier w mediach społecznościowych.
Chodzi o rządowy program “Narodowa Rezerwa Amunicyjna” służący wybudowaniu fabryki produkującej amunicję kal. 155 mm, który rząd Morawieckiego powołał w pierwszej połowie ubiegłego roku. Jak wskazał Onet, do jego realizacji wyznaczono spółkę Polska Amunicja, którą tworzą rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu i trzy podmioty prywatne, które nie miały w tym zakresie doświadczenia.
Według Onetu na tydzień przed swoją dymisją Morawiecki podpisał “tajną uchwałę nakazującą zakup od niej pocisków wartych nawet 12 mld zł”.
“Zgodnie z ustaleniami poczynionymi na linii ówczesne władze i Polska Amunicja, ta ostatnia zobowiązała się do dostarczania 50 tys. sztuk amunicji kal. 155 mm (ze środków NRA przeznaczono na to kwotę 12 mld zł), ale przede wszystkim budowy zupełnie nowej fabryki tego rodzaju pocisków w Ząbkowicach Śląskich koło Kłodzka na Dolnym Śląsku (2 mld zł)” – czytamy.
Portal podał, że obecne Ministerstwo Obrony Narodowej kwestionuje te decyzje, przekonując, że w tej sprawie interes Skarbu Państwa nie został należycie zabezpieczony. Postuluje wstrzymanie programu i powiadomienie prokuratury.