Najnowsze wiadomości z kraju

PiS do opozycji: przestańcie bawić się Polską

Apelujemy do opozycji, by przestali bawić się Polską i dali Polakom skorzystać z ich prawa do wyboru prezydenta; zrobimy wszystko, by opozycji nie udało się uniemożliwić przeprowadzenia wyborów – mówili w piątek politycy PiS Adam Bielan i Radosław Fogiel.

Na piątkowej konferencji prasowej sztabowcy ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy odnieśli się do wypowiedzi marszałka Senatu dla “Super Expressu”. “Jeśli chciałbym startować na urząd prezydenta RP, zgłosiłbym się do wyborów. A jeśli by się zdarzyło, że urząd prezydenta zostanie opróżniony 6 sierpnia, to czy pani marszałek (Sejmu Elżbieta) Witek pełniłaby obowiązki prezydenta przez kilkanaście czy kilkadziesiąt dni, czy moja skromna osoba, mogę zapewnić, że majestat Rzeczpospolitej absolutnie by na tym nie ucierpiał – powiedział Tomasz Grodzki.

Zdaniem europosła Adama Bielana wypowiedź ta świadczy o tym, że marszałek Senatu “planuje zostać pełniącym obowiązki głowy państwa bez wyborów i na podstawie wątpliwych, całkowicie sprzecznych z prawem analiz konstytucyjnych swoich doradców chce uniemożliwić przeprowadzenie w Polsce wolnych i demokratycznych wyborów głowy państwa”.

Bielan mówił, że sposobem na realizację tego planu miałoby być przyjęcie poprawki zgłoszonej we wtorek do ustawy o wyborach prezydenckich przez wicemarszałek Senatu Gabrielę Morawską-Stanecką (Lewica), zgodnie z którą ustawa ta miałaby wejść w życie 6 sierpnia. Takie vacatio legis powodowałoby, że wybory prezydenckie odbyłyby się po 6 sierpnia, a więc już po zakończeniu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Poprawka wywołała kontrowersje, przede wszystkim w obozie rządzącym, który chce, by wybory odbyły się 28 czerwca. Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL – Koalicja Polska) powiedział w piątek rano w TVN24, że na poprawkę w sprawie vacatio legis do 6 sierpnia zgodzili się “wszyscy liderzy opozycji, w tym (szef PO i szef klubu KO) Borys Budka, który uczestniczył w spotkaniu, w obecności marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, Jacka Protasiewicza (PSL-Kukiz15), Włodzimierza Czarzastego (Lewica)”.

W ocenie Bielana wypowiedź Kamińskiego jest dowodem na to, że na spotkaniu z marszałkiem Senatu “spiskowano, w jaki sposób uniemożliwić przeprowadzenie w Polsce wyborów prezydenckich, żeby marszałek Grodzki przejął obowiązki głowy państwa”. Zapewnił, że obóz rządzący “zrobi wszystko”, by uniemożliwić realizację tego planu.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pytał z kolei “na jakiej podstawie opozycja rości sobie prawo do tego, żeby doprowadzać do kryzysu konstytucyjnego w Polsce”. Zdaniem Fogla Senat i samorządowcy podjęli działania, by nie dopuścić do wyborów 10 maja tylko po to, by Koalicja Obywatelska mogła zmienić kandydata na prezydenta.

“Teraz mamy do czynienia z niekonstytucyjnym, pozaprawnym działaniem po to, żeby Polakom uniemożliwić wybranie swojego prezydenta. Polacy zasługują na to, żeby nie być zakładnikami jednej osoby, tej która z lubością mówi o sobie +trzecia osoba w państwie+, Polacy nie mogą być zakładnikami interesów partyjnych tej, czy innej frakcji opozycyjnej. Polacy wywalczyli sobie demokrację i wolność, i zasługują na to, żeby wybrać prezydenta” – oświadczył poseł PiS.

Zaapelował do opozycji, by przestali bawić się Polską i dali Polakom skorzystać z ich prawa do wyboru prezydenta.

Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka zapewnił w piątek, że uzgodnień dotyczących poprawki ws. vacatio legis nie było. “Ja rozmawiałem wyłącznie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przed tym spotkaniem (z marszałkiem Grodzkim – PAP) i ustaliliśmy, że poprawki, które będą przez nas popierane, to PSL-owska propozycja dwudniowych wyborów i wydłużenia godzin otwarcia lokali wyborczych oraz że PSL poprze naszą poprawkę dotyczącą wpisania kalendarza wyborczego do specustawy wyborczej” – zaznaczył Budka.

12 maja Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w wyborach tych głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Ustawa nakłada ponadto na marszałka Sejmu obowiązek określenia, po zasięgnięciu opinii PKW, tzw. terminarza wyborczego, czyli dni, w których upływają terminy wykonania poszczególnych czynności wyborczych, przewidzianych w Kodeksie wyborczym i w ustawie (KO chce, by terminarz ten został opisany w ustawie).

13 maja ustawa trafiła do Senatu. Senackie komisje mają powrócić do jej rozpatrywania w najbliższy poniedziałek. Senat ma się zająć ustawą na posiedzeniu zaplanowanym na poniedziałek, wtorek i środę.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzucił w środę opozycji celowe opóźnianie prac nad tą ustawą w Senacie. Przekonywał, że wybory prezydenckie powinny odbyć się 28 czerwca, tak by 6 sierpnia mógł zostać zaprzysiężony nowy prezydent. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) wielokrotnie zapewniał, że opozycji chodzi jedynie o “porządną pracę” nad ustawą. Według niego Senat dokończy procedowanie nad nią w przyszłym tygodniu.

Źródło: PAP Autor: Aleksandra Rebelińska
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Kontrowersyjna pięściarka zdobyła pierwszy medal dla Algierii

0 0

Uderzenie pioruna na plaże. Ranne trzy kobiety

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij