Piotr Misiło jednak wystartuje w wyborach

Klaudia Jachira nie jest jedyną kontrowersyjną osobą na listach Koalicji Obywatelskiej. Okazuje się, że znalazł się na nich również Piotr Misiło.

Poseł Misiło zaczynał swoją karierę polityczną jeszcze w Unii Wolności. W 2004 roku wstąpił do PO, jednak dwa lata później zawiesił swoje członkostwo i wkrótce został wykluczony z partii. W wyborach parlamentarnych w 2015 został posłem startując z pierwszego miejsca szczecińskiej listy Nowoczesnej, jednak i z tej partii został wyrzucony w 2018 po skrytykowaniu w wywiadzie przewodniczącej Katarzyny Lubnauer. W kwietniu tego roku ponownie wstąpił więc do PO.

Polityczna przyszłość Misiły stanęła pod znakiem zapytania kiedy przed 75 rocznicą Powstania Warszawskiego opublikował na swoim profilu obrazek z powstańczą kotwicą na tle tęczowej flagi środowisk LGBT. Wywołał tym ogromny skandal i liczne głosy potępienia. „Skandal, który nie powinien mieć miejsca” – ocenił wtedy europoseł Platformy Andrzej Halicki – „Nie powinno być pana Misiło na listach Platformy”.

Platformie jednak najwyraźniej skandal ten nie przeszkadza. W poniedziałek Rada Krajowa zagłosowała nad tym, żeby Misiło został jednym z 920 kandydatów w wyborach do Sejmu. Znajdzie się na dziesiątym miejscu listy w Koszalinie.

„Ja to odbieram jako stosunek lekceważący” – skomentował w Radiu Szczecin politolog Piotr Robak – „dlatego, że skoro ten człowiek wraca na listę a nie został ukarany tym, że już nie będzie na tej liście, to pokazuje, że Platforma lekceważy sobie profanację symboli Polski Walczącej”.