Pilot amerykańskiej linii lotniczej United Airlines przyszedł do pracy będąc pod wpływem alkoholu. We wtorek sąd wydał w tej sprawie wyrok.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę wieczorem. 63-letni Henry W. pojawił się na lotnisku Charlesa de Gaulle’a w Paryżu, skąd miał lecieć z 267 pasażerami na lotnisko Washington Dulles w Wirginii. Pracownicy lotniska zauważyli jednak, że ma szkliste oczy i chwieje się nieco na boki. Badanie alkomatem wykazało, że ma 0,132% alkoholu we krwi – trzy razy więcej, niż dopuszcza amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
Przed francuskim sądem pilot powiedział, że poprzedniego wieczora wypił dwa kieliszki wina. Sąd stwierdził jednak, że biorąc pod uwagę poziom alkoholu we krwi i zeznania świadków, Henry W. kłamie. Stwierdził też, że swoim zachowaniem naraził pasażerów na ryzyko katastrofy. Pilot usłyszał we wtorek wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu i grzywny w wysokości 5 tysięcy dolarów. Odebrano mu także na rok licencję pilota.
Przedstawiciele linii United powiedzieli mediom, że Henry W. został natychmiast usunięty z pracy, a linia w pełni współpracuje z francuskim wymiarem sprawiedliwości. Ta linia już raz była obiektem podobnego skandalu, kiedy w 2019 roku w Szkocji aresztowano dwóch pijanych pilotów, którzy mieli lecieć do Newark. Wprowadziła wtedy zasadę, według której członkom załóg nie wolno pić alkoholu przez 12 godzin przed lotem.