W akcji gaśniczej odpadów niebezpiecznych w Siemianowicach Śląskich bierze udział 80 strażaków i 20 zastępów. Kolejne wozy strażackie dojeżdżają na miejsce. Słup czarnego dymu widać z okolicznych miast. Według wstępnych informacji palą się m.in. pojemniki z chemikaliami.
– Proszę zamykać okna, sytuacja wciąż jest nieopanowana – mówił prezydent miasta Rafał Piech na antenie Polsat News.
#PILNE: Siemianowice Śląskie, pożar składowiska odpadów. Na miejsce zadysponowano liczne siły i środki straży pożarnej. Dym widoczny jest z wielu miejsc.
fot. Tomasz Góra pic.twitter.com/95LEWSqwx6— Remiza.pl (@remizacompl) May 10, 2024
Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że informacja o pożarze przechowywanych w pojemnikach odpadów przy ul. Wyzwolenia dotarła do służb po godzinie dziewiątej.
„Pożarem objęte jest 400 mkw. Całkowity teren składowiska to 10 tys. mkw. Sytuacja jest nieopanowana” – dodała.
Rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Siemianowicach Śląskich kpt. Sebastian Karpiński powiedział po godzinie dziesiątej PAP, że na miejscu jest 13 zastępów strażaków, 7 kolejnych było w drodze.
„Jest to składowisko odpadów niebezpiecznych, w tym prawdopodobnie chemikaliów składowanych w beczkach. Według wstępnego rozpoznania pożar miał powierzchnię 20 na 20 metrów i 5 metrów wysokości” – opisywał kpt. Karpiński.
Działania gaśnicze już trwają, na miejscu są liczne zastępy straży pożarnej między innymi z JRG Siemianowice Śląskie, JRG Będzin, czy pluton zaopatrzenia wodnego “magistrala” z Katowic.https://t.co/XZWNVOQ5Gi
— Remiza.pl (@remizacompl) May 10, 2024