Piłkarze angielskiej Premier League nie zgodzili się na obniżenie pensji. Czwartkowe rozmowy władz ligi z zawodnikami zakończyły się fiaskiem i nie doszło do żadnego porozumienia. “Jeśli klub jest w stanie wypłacić pensje, to powinien to zrobić” – napisano w komunikacie.
“Jesteśmy świadomi, jaka jest powszechna opinia. Wiemy też, że wielu uważa, iż to piłkarze powinni płacić ze swoich wynagrodzeń pracownikom klubów, ale my wychodzimy z założenia, że jeśli klub ma pieniądze, powinien normalnie wypłacać pensje” – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez Stowarzyszenie Piłkarzy Zawodowych.
W wielu krajach piłkarze godzili się na obniżenie pensji lub nawet sami wychodzili z taką inicjatywą. Zaoszczędzone przez klub w ten sposób pieniądze były w dużej mierze przekazywane pracownikom, którym groziło zwolnienie z powodu pandemii koronawirusa i w związku z tym zawieszeniem rozgrywek.
Jak podała telewizja Sky, w piątek kluby same mają rozmawiać ze swoimi zawodnikami. Chodzi o obniżenie ich kontraktów o 25 procent. Gdyby jednak udało się wznowić rozgrywki – nawet przy pustych trybunach – wówczas mieliby dostać odpowiednie wyrównanie.
Rozgrywki ligowe w Anglii są zawieszone od 13 marca do 30 kwietnia, ale na razie nie wiadomo, czy uda się je wznowić.
Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock wezwał w czwartek piłkarzy klubów angielskiej ekstraklasy, aby włączyli się do walki z koronawirusem, godząc się na obniżenie swoich zarobków. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby pomóc w pokonaniu pandemii.
“Myślę, że każdy musi wziąć udział w tym narodowym wysiłku, a więc także zawodnicy Premier League” – powiedział Hancock, przywołując przykład swoich kolegów z resortu, którzy poszli do pracy w szpitalu, zarazili się i zmarli.
Wcześniej przewodniczący komisji sportu Izby Gmin Julian Knight zaproponował obciążenie specjalnym podatkiem klubów Premier League, które obniżają pracownikom wymiary etatu i jednocześnie wypłacają piłkarzom bardzo wysokie wynagrodzenia.
Do tej pory żaden klub Premier League nie zredukował zarobków swoich piłkarzy. W Tottenhamie na obniżenie pensji o 20 procent dobrowolnie zgodził się prezes Daniel Levy, a także część kadry kierowniczej. Z trenerów klubowych zgodę wyrazili tylko Eddie Howe z Bournemouth oraz Graham Potter z Brighton.
Pandemia koronawirusa spowodowała m.in. przesunięcie na przyszły rok piłkarskich mistrzostw Europy oraz igrzysk olimpijskich w Tokio. Na świecie liczba potwierdzonych zakażeń przekroczyła milion, a zmarłych 53 tys.