W Rosji doszło do tyleż niecodziennej co szokującej zbrodni. Policja wyłowiła z rzeki pijanego profesora historii przebranego za Napoleona, w którego plecaku odnaleziono fragment ciała studentki.
Zdarzenie miało miejsce w Sankt Petersburgu. Policja zauważyła pływającego w rzece Mojce mężczyznę. Po wyciągnięciu go z wody okazało się, że to profesor miejscowego uniwersytetu Oleg Sokołow, ceniony ekspert od epoki napoleońskiej i kawaler francuskiej Legii Honorowej. Mężczyzna miał być pijany.
Profesor miał przy sobie plecak. Po jego otwarciu policjantom ukazał się szokujący widok. Znajdowała się w nim bowiem para odciętych ludzkich rąk oraz broń. Po przeszukaniu mieszkania historyka odnaleziono resztę ciała, od którego zdążył już odciąć głowę, oraz zakrwawioną piłę.
Ofiara została rozpoznana jako 24-letnia Anastazja Jeszczenko, studentka i kochanka profesora. Sokołow przyznał się do tego, że ją zamordował na skutek sprzeczki. Chciał pozbyć się jej ciała a następnie popełnić samobójstwo poprzez rzucenie się do rzeki w przebraniu Napoleona w pobliżu Twierdzy Pietropawłowskiej. Alkohol którym dodawał sobie odwagi sprawił jednak, że wpadł do wody wcześniej.
Jak donoszą media jego studenci scharakteryzowali go jako dziwaka, który często twierdził, że jest Napoleonem i nazywał swoją młodą kochankę Józefiną. Obydwoje mieli też chodzić na co dzień w strojach z epoki. Profesor miał również nie stronić od mocnych alkoholi.