W pierwszym wystąpieniu po zamachu premier Słowacji Robert Fico ujawnił w środę, że kilka tygodni przed atakiem prosił ministrów, aby nie wychodzili do tłumów.
„Nie miałem żadnych informacji wywiadowczych, ale moje 32-letnie doświadczenie w polityce ostrzegło mnie” – powiedział premier.
Fico opisał zabójcę jako „posłańca zła i politycznej nienawiści”, która, jak powiedział, została rozpętana przez opozycję. W nagraniu wideo zaatakował antyrządowe media finansowane przez G. Sorosa, opozycję i organizacje pozarządowe, oskarżając je o bagatelizowanie zamachu na jego życie.
„To będzie cud, jeśli będę mógł wrócić do pracy za kilka tygodni”, powiedział, dodając, że zawsze chronił swoją prywatność i dlatego tak bardzo ograniczał informacje o swoim stanie zdrowia.
Skrytykował siłowy eksport demokracji do krajów, które zdecydowały się pójść własną drogą. Stwierdził, że Słowacja nie ma narzędzi gospodarczych i militarnych, które pozwoliłyby jej siłą bronić swoich interesów, a świadoma i suwerenna słowacka polityka zagraniczna, oparta na członkostwie w UE i NATO, ale zorientowana na wszystkie strony świata, nie jest teraz “w modzie”.
Dodał, że stosunki między jego rządem a UE i NATO zaostrzyły się po rosyjskim ataku na Ukrainę, kiedy na Zachodzie zaczął dominować pogląd, że wojna na Ukrainie musi być kontynuowana za wszelką cenę w celu osłabienia Federacji Rosyjskiej.