Według publikacji należącego do Wirtualnej Polski portalu money.pl, rurociąg Baltic Pipe czeka “czarny scenariusz”. “Zbliża się termin oddania do użytku Baltic Pipe. Tymczasem Polska wciąż nie ma podpisanych kontraktów z Norwegami. To niejedyny problem. Nawet jeśli uda się je podpisać, to gazociąg i tak może pozostać pusty” – alarmują dziennikarze portalu. Ich zdaniem, większość przepustowości gazociągu Europipe 2, do którego wpięty został Baltic Pipe, jest już zajęta i tą drogą nie będzie można przesłać gazu do Polski. Spółka PGNiG odniosła się do tych tez w przesłanym do mediów komunikacie.
– W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami związanymi z wykorzystaniem gazociągu Baltic Pipe, którego uruchomienie zaplanowano na 1 października, wyjaśniamy, że PGNiG wykorzysta przepustowość gazociągu zaplanowaną na ten rok w 100 procentach. Zabezpieczone są również dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23. Dlatego rozpowszechnianie informacji, że gazociąg Baltic Pipe będzie pusty należy traktować jako dezinformację, której celem jest wzbudzanie niepokojów i niepewności u opinii publicznej – czytamy w przesłanym tekście.
PGNiG wykorzysta przepustowość Baltic Pipe zaplanowaną na ten rok w 100 proc.; zabezpieczone są też dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23 – podała w piątek spółka. (PAP)#PAPinformacje pic.twitter.com/AmnERECa6G
— PAP (@PAPinformacje) September 23, 2022
Tekst na portalu money.pl sugeruje, że kluczowy dla dywersyfikacji polskiego miksu energetycznego rurociąg Baltic Pipe “może stać pusty, jeśli zabraknie zdolności przesyłowej w gazociągu głównym, czyli w Europipe 2”. Jako ekspert potwierdzający tę tezę dla money.pl wypowiada się Marek Kossowski, były prezes PGNiG i wiceminister w rządzie Leszka Millera, którego zdaniem “(…) może się tak się stać, że Baltic Pipe będzie pusty, podobnie jak Nord Stream 2 czy gazociąg Jamalski”.
PGNiG odpowiada, że “w ostatnich tygodniach zabezpieczyło dodatkowe kontrakty na zakup gazu od firm działających na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, o czym informowaliśmy przy okazji konferencji wynikowej za I półrocze i II kw. 2022 roku. Dzięki temu Spółka posiada wolumeny gazu do gazociągu Baltic Pipe na poziomie, który gwarantuje, że wraz z pozostałymi źródłami pozyskania (wydobycie krajowe, dostawy LNG i zapasy magazynowe), będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie swoich odbiorców w Polsce w nadchodzącym sezonie grzewczym”.
– Spółka dalej prowadzi rozmowy z dostawcami norweskiego gazu, mając na uwadze optymalne wykorzystanie zarezerwowanej przepustowości Baltic Pipe w perspektywie długoterminowej. Dostawy gazu z tego kierunku będą jednym z głównych elementów zdywersyfikowanego portfela gazu GK PGNiG – dodaja w komunikacie przedstawiciele PGNiG.