Pewna wygrana z gospodarzami! Polscy siatkarze grają dalej Wiadomości sportowe z kraju i świata

Pewna wygrana z gospodarzami! Polscy siatkarze grają dalej

Polscy siatkarze pokonali Japonię 3:0 (25:22, 25:21, 26:24) w meczu 4. kolejki grupy A turnieju olimpijskiego w Tokio. To trzecie zwycięstwo na igrzyskach podopiecznych Vitala Heynena, którzy zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.

Polska – Japonia 3:0 (25:22, 25:21, 26:24)

Polska: Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Bartosz Kurek, Paweł Zatorski (libero) – Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Grzegorz Łomacz.

Japonia: Masahiro Sekita, Akhiro Yamauchi, Taishi Onodera, Ran Takahasi, Yuki Ishikawa, Yuji Nishida, Tomohir Yamamoto (libero) – Kenta Takanashi, Kunihiro Shimizu, Haku Ri.

Japończycy prowadzeni przez Philippe Blaina doskonale znali mocne i słabsze strony biało-czerwonych, bowiem francuski szkoleniowiec przez ponad dwa lata był asystentem Stephane Antigi w kadrze, prowadził też PGE Skrę Bełchatów. Azjaci postawili wysoko poprzeczkę, choć wynik 3:0 nie do końca odzwierciedla wydarzeń na boisku. W każdym z trzech setów biało-czerwoni musieli się mocno napracować na zwycięstwo.

Już początek spotkania pokazał, że podopiecznym Heynena będzie niezwykle trudno. Gospodarze świetnie radzili sobie w przyjęciu i w obronie, nie popełniali zbyt wielu błędów w innych elementach, a wynik oscylował wokół remisu. W końcówce seta dwa błędy popełnił lider gospodarzy Ran Takahashi, który zaatakował w aut, a potem został zablokowany przez Bartosza Kurka. Tę część spotkania atomowym atakiem zakończył najskuteczniejszy w polskim zespole Wilfredo Leon.

Po krótkiej przerwie Polacy grali już znakomicie. Fabian Drzyzga umiejętnie kierował grą drużyny, często uruchamiał środkowych Jakuba Kochanowskiego i Mateusza Bieńka. Brakowało tylko punktów z zagrywki, pierwszego asa zaserwował Piotr Nowakowski, wówczas mistrzowie świata prowadzili 15:9. Rywale nie rezygnowali i zmniejszy straty do dwóch punktów (18:16), a Heynen poprosił o czas. Biało-czerwoni odzyskali kontrolę nad meczem, przy stanie 21:19 ważny punkt zdobył Bartosz Kurek, choć sędziowie po jego ataku odgwizdali aut. Po wideoweryfikacji okazało się, że piłka minimalnie była styczna do boiska. W decydujących momentach dwukrotnie skutecznie zaatakował Aleksander Śliwka, a kropkę nad “i” znów postawił Leon.

Polacy mając w pamięci pojedynek z Wenezuelą, kiedy to po gładko dwóch wygranych setach, niepotrzebnie oddali inicjatywę rywalom, tym razem trzecią partię rozpoczęli bardzo skoncentrowani. Po ataku Śliwki było 7:4, ale potem nastąpiła seria błędów na zagrywce i w ataku i to Azjaci wyszli na prowadzenie. Heynen nie czekał na dalszy rozwój wypadków i szybko wykorzystał limit przerw na żądanie.

Japończycy jednak grali niemal bezbłędnie, ale w końcu bardzo skuteczny Yuji Nishida trafił w ręce Polaków. To właśnie blok okazał się kluczem do zwycięstwa w tej partii, choć przy stanie 23:24 Azjaci cuda wyczyniali w obronie po atomowych zbiciach Leona oraz Kurka i obronili pierwszego meczbola. O losach tej partii i całego pojedynku zadecydowały dwie akcje Kurka – w ataku i bloku.

Najskuteczniejszymi zawodnikami w polskim zespole byli Leon (17 pkt) oraz Śliwka (13).

Biało-czerwoni, którzy wcześniej przegrali z Iranem 2:3 oraz pokonali Włochy 3:0 i Wenezuelę 3:1, są blisko wygrania rywalizacji w grupie A. Do tego potrzebne będzie im zwycięstwo, nawet za dwa punkty, w spotkaniu z Kanadą (niedziela, godz. 2). Jeśli zajmą pierwsze miejsce, w ćwierćfinale spotkają się z czwartym zespołem z grupy B, prawdopodobnie z Argentyną lub Francją.

W innym piątkowym meczu grupy A Kanada pokonała Wenezuelę 3:0, a o godz. 12.40 Włochy zmierzą się z Iranem.

Źródło: PAP Autor: Marcin Pawlicki
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij