Dla szefa PO Grzegorza Schetyny krytyka nie jest niczym nowym. Tym razem do grona krytyków dołączył jednak jego były partyjny kolega, Stefan Niesiołowski.
Niesiołowski wziął ostatnio udział w programie „Express Biedrzyckiej”. W jego trakcie znany skądinąd z kontrowersyjnych wypowiedzi polityk w ostry sposób zaatakował Grzegorza Schetynę. Nazwał go między innymi „tasiemcem” i „pasożytem, który zniszczył Platformę i który niszczy polską demokrację”.
Były polityk PO uznał wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki na premiera za dobry ale spóźniony ruch. „To sympatyczna osoba o wspaniałym życiorysie, pięknych rodzinnych tradycjach ale powinna być znacznie bardziej dynamiczna. ” – stwierdził – “Ale weszła za późno, to był spóźniony ruch”.
Niesiołowski stwierdził jednak, że Schetyna przeszkadza w odpowiednim jej wypromowaniu. „Zostały dwa tygodnie więc błagam niech Schetyna się gdzieś schowa, zakopie albo położy w szpitalu” – powiedział dodając, że Schetyna „powinien schować te sztuczne implanty, te zęby, te dziąsła” oraz, że „jest cały czas obok niej, a jak może to wpycha się przed nią i wygłasza swoje mądrości. Niszczy to, co sam zrobił, nie rozumiem tego”.
A na mnie mówią hejter😂
Posłuchajcie posła Niesiołowskiego:
– …Schetyna jest całkowicie nieskuteczny i głupi, nieinteligentny… powinien schować te sztuczne implanty, te zęby, te dziąsła… ja nie mam żalu, ja mam pogardę, obrzydzenie … Pasożyt…
➡️ https://t.co/DjOeu4UfdE pic.twitter.com/ERXNOvvzSX— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) September 26, 2019
Zdaniem Niesiołowskiego zachowanie Schetyny doprowadzi do tragicznego wyniku wyborczego PO. „Schetyna oznacza władzę PiSu” – stwierdził – „Jeżeli ten człowiek nie odejdzie z polskiej polityki, to będzie rządził PiS”
Niesiołowski zaczynał karierę polityczną w opozycji demokratycznej w czasach PRL. Po upadku Polski Ludowej był jednym z założycieli Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, z którego wystąpił w 2001 roku. Wtedy też nie udało mu się zostać posłem po tym, gdy Akcja Wyborcza Solidarność nie uzyskała mandatów w sejmie.
W 2005 roku dostał się do senatu z poparciem PO, wkrótce potem wstąpił w jej szeregi. Już jako członek PO został ponownie posłem w wyborach 2007, 2011, 2015. W 2016 odszedł z partii. Kiedy wyszło na jaw, że prokuratura chce mu postawić zarzuty korupcyjne w związku z korzystaniem z usług prostytutek zrezygnował z polityki i w tegorocznych wyborach już nie startuje.