Dziennikarze Sunday Telegraph dotarli do zeznań świadków z których wynika, że Shamima Begum, ochrzczona przez media „panną młodą ISIS”, nie była w Syrii tylko gospodynią domową. Według nich była członkiem owianej złą sławą „policji moralnej” która pilnowała, aby żyjący na terenach opanowanych przez ISIS ściśle przestrzegali ich wersji prawa szariatu.
Begum urodziła się w UK w rodzinie imigrantów z Bangladeszu. W 2015 roku, w wieku zaledwie 15 lat, uciekła do Syrii razem z kilkoma koleżankami i wstąpiła do Państwa Islamskiego. Wyszła tam za mąż za pochodzącego z Holandii Yago Riedijka i urodziła mu dwójkę dzieci, które wkrótce po narodzinach zmarły.
O Begum zrobiło się głośno na początku tego roku kiedy brytyjscy dziennikarze odnaleźli ją w jednym z syryjskich obozów dla uchodźców. Begum była wtedy w zaawansowanej ciąży i powiedziała im, że pragnie wrócić do UK i tam urodzić dziecko. Wyznała także, że nie żałuje decyzji o przystąpieniu do ISIS i że nie przeszkadzała im ich przemoc. Powiedziała m.in. że atak terrorystyczny na Manchester Arena, w którym zginęły 23 osoby, był usprawiedliwiony gdyż brytyjska armia walczy z ISIS. Stwierdziła także, że nie wzruszał jej los gwałconych i zabijanych jezydzkich kobiet gdyż szyiccy muzułmanie też je tak traktują. Wywiad z nią wzbudził w UK takie kontrowersje, że Home Office postanowiło odebrać jej obywatelstwo. Jej trzeci syn, podobnie jak poprzednie dzieci, zmarł wkrótce po urodzeniu.
Begun twierdziła, że podczas pobytu w Syrii nie brała osobiście udziału w przemocy ISIS i była wyłącznie gospodynią domową. Sunday Telegraph dotarł jednak na miejscu do świadków, którzy twierdzą, że nie jest to prawda. Według nich Begun miała być członkiem tzw. policji Hisbah – specjalnej formacji ISIS, złożonej głównie z pochodzących z Europy kobiet, która miała pilnować ścisłego przestrzegania reguł islamu. Kobiety, które miały pecha trafić na terytorium kontrolowane przez ISIS, musiały poruszać się wszędzie w towarzystwie męża lub innego męskiego opiekuna. Musiały nosić stroje, które zakrywały całe ciało i maskowały figurę, łącznie z rękawicami i podwójnymi burkami. Kobiety, które nie przestrzegały tych zarządzeń, były karane więzieniem, chłostą a nawet śmiercią. Sama Hisbah zaczęła szybko cieszyć się złą sławą z powodu wyjątkowej brutalności.
Jeden ze świadków twierdzi, że widział, jak Begum – z Kałasznikowem w rękach – krzyczała na kilka kobiet z powodu zbyt kolorowego obuwia w twierdzy Raqqa. Także dziennikarz obywatelski Aghiad al-Kheder, który z narażeniem życia informował zachód o postępowaniu ISIS, twierdzi, że członkowie jego grupy dobrze znali Begum jako brutalnego członka Hisbah. Jego zdaniem za służbę dostawała od ISIS od 500 do 1500 funtów miesięcznie, co pozwalało jej na relatywnie wygodne życie w Racce. Al-Kheder nie ma wątpliwości, że osobiście spowodowała, że pewna liczba kobiet została skazana na brutalną chłostę lub więzienie.
Na tym jednak jej grzechy się nie kończą. Dziennikarze Daily Mail dowiedzieli się, że na ręce premier Theresy May i sekretarza spraw wewnętrznych Sajida Javida trafił poświęcony jej raport wywiadowczy. Wynika z niego, że współpracowała z zamachowcami-samobójcami. Jej rola polegała na zaszywaniu ich kamizelek z materiałami wybuchowymi. Przez to nie było możliwości zdjęcia ich bez detonacji ładunku, co miało uchronić przed sytuacją, w której zamachowiec rozmyśliłby się w ostatniej chwili.
W świetle tych informacji powrót Begum do UK wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Jej rodzina nie rezygnuje jednak z prób ściągnięcia jej do domu. Pod koniec marca formalnie zaskarżyli decyzję Home Office o odebraniu jej obywatelstwa. Twierdzą, że wbrew opinii urzędników Begum nie posiada podwójnego obywatelstwa Bangladeszu, więc działanie Home Office de facto zrobiło z niej bezpaństwowca. Twierdzą również, że została potraktowana niesprawiedliwie gdyż innym obywatelom brytyjskim, którzy wstąpili do ISIS, pozwolono na powrót. Ich działania cieszyły się pewnym wsparciem brytyjskiej lewicy, ale doniesienia o jej prawdziwej roli w ISIS zapewne zmienią ten stan rzeczy.
Nawet jeżeli jej rodzinie uda się uzyskać zgodę na jej powrót do UK, to może on wcale nie wyglądać tak, jak sobie wyobrażała. 12 kwietnia weszły bowiem w życie nowe przepisy, które mają pomóc w problemie Brytyjczyków wracających z ISIS. Według nich obywatel brytyjski, który przebywał dobrowolnie na terytorium kontrolowanym przez terrorystów i wrócił do UK popełnia przestępstwo za które grozi do dziesięciu lat więzienia. Brytyjski rząd ogłosił plany wprowadzenia takiego przepisu jeszcze w zeszłym roku, kiedy nikt nie zdawał sobie sprawy z istnienia Begum, ale nowa ustawa już jest nazywana „prawem Shamimy”.