W południowo-wschodniej Norwegii doszło do osuwiska ziemi. Służby szukają teraz zaginionych mieszkańców.
Katastrofa miała miejsce w miasteczku Ask. Około 4 nad ranem osunęła się tam ziemia. Osuwająca się ziemia i błoto uderzyły w stojące w pobliżu budynki. Kilka domów uległo zniszczeniu. Rany odniosło 10 osób, z czego jedna jest w poważnym stanie.
Rząd od razu rzucił ogromne siły do akcji ratowniczej. Na miejscu pojawili się policjanci wspierani przez śmigłowiec, około 40 karetek, a akże wojsko i norweski Czerwony Krzyż. Kilkaset osób zostało ewakuowanych z obawy przed dalszymi osuwiskami, na miejsce wysłano również geologów mających ocenić ich ryzyko.

Początkowo media informowały, że nikt nie zaginął. Policja ujawniła jednak, że nie mogą się doliczyć 26 osób, które mieszkały w pobliżu miejsca katastrofy. Obecnie trwają ich poszukiwania, jednak przeszkadzają w nich trudne warunki atmosferyczne.