Znany publicysta Rafał Ziemkiewicz wdał się w krótką dyskusję z Radosławem Sikorskim na Twitterze, któremu wyjaśnił, iż uważa jego działalność w Parlamencie Europejskim jako zdradę ojczyzny.
Wszystko zaczęło się od tekstu dziennikarza portalu “Do Rzeczy” Jana Fiedorczuka, który wyraził w swoim felietonie oburzenie z powodu ostatnich działań opozycji w Parlamencie Europejskim. Przede wszystkim o głosowanie przeciwko Polsce, a także zorganizowaniu przez Radosława Sikorskiego spotkania, w którym dygnitarze dyskutowali nad sposobami obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Ziemkiewicz zgodził się z autorem materiału. “Chciałbym tylko wiedzieć, czy przynajmniej wyceniają tych renegatów na tyle wysoko by płacić im kasą i stanowiskami u siebie, czy dają tylko szklane paciorki?” – napisał publicysta, który o odpowiedź na pytanie poprosił Radosława Sikorskiego. I doczekał się jej.
–Rafale, w czym przeszkadza Ci bronienie polskiej konstytucji? Nie pamiętam abyś protestował gdy PiS informował Brukselę, że wybory samorządowe zostały w Polsce sfałszowane. Różnica taka, że wybory nie były sfałszowane a konstytucja jest łamana – odpisał mu europoseł.
Rafale, w czym przeszkadza Ci bronienie polskiej konstytucji? Nie pamiętam abyś protestował gdy PiS informował Brukselę, że wybory samorządowe zostały w Polsce sfałszowane. Różnica taka, że wybory nie były sfałszowane a konstytucja jest łamana.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) February 1, 2020
Z jego tezą publicysta się nie zgodził.
-Nie bronisz polskiej Konstytucji, uznajesz ją za podrzędną wobec decyzji obcego państwa i żebrzesz o obcą pomoc przeciw prawomocnie wybranej polskiej władzy. To już nie jest żenada, to jest zdrada. Obojętne, za srebrniki czy szklane paciorki – opuściłeś wspólnotę ludzi uczciwych – napisał Ziemkiewicz.
-Prawomocnie wybrana władza nie ma prawa łamać konstytucji. Unia nie jest państwem. Jest konfederacją, w której umówiliśmy się na przestrzeganie praworządności. Takie trudne? Obelgi sobie podaruj bo mam je w dupie- odpisał Sikorski.