Oskarżony zwyzywał sędziego. Ten nie miał dla niego litości Najnowsze wiadomości ze świata

Oskarżony zwyzywał sędziego. Ten nie miał dla niego litości

Oskarżonemu o drobne wykroczenie puściły nerwy na sali sądowej. Spędzi za to półtora roku za kratami.

Zdarzenie miało miejsce w hrabstwie Washtenaw w Michigan. Darrell Jarrell był oskarżony o wejście na prywatną własność, relatywnie mało poważne wykroczenie, za które w najgorszym wypadku nałożono by na niego grzywnę. W środę odbyła się w tej sprawie pierwsza rozprawa. Sędzia J. Cedric Simpson stwierdził, że skoro Jarrell nie ma e-maila ani telefonu, a jedynym sposobem kontaktu jest jego skrzynka pocztowa, proces zostanie przełożony, by miał więcej czasu na kontakt ze swoim publicznym adwokatem.

To wyraźnie nie spodobało się oskarżonemu. Gdy Simpson miał już zamknąć posiedzenie, powiedział mu, że ma już dość tego stanu i chce go opuścić jak najszybciej. Dodał, że jeśli po prostu wyjdzie z sądu, wystawią za nim nakaz aresztowania, ale jeśli sam nie wróci, to będą mogli „pocałować go w d**ę”.

To nie spodobało się z kolei sędziemu. Gdy mu przerwał, mężczyźnie puściły nerwy. „Pie***l się!” – krzyknął do sędziego. Ten w odpowiedzi stwierdził, że to obraza sądu, z którą łączy się kara 93 dni więzienia. W odpowiedzi Simpson krzyknął to ponownie, za co dostał kolejne 93 dni. Powtarzał to nawet wtedy, gdy woźny wyprowadzał go z sali w kajdankach. Simpson powiedział reszcie sądu, że tym samym popełnił sześć przestępstw obrazy sądu, a wyroki za nie będzie odsiadywał jeden po drugim. Tym samym zamiast zapłacić mandat, Jarell spędzi aż 558 dni za kratami.

Świadkiem tego incydentu był Keith Jenkins, który połączył się z salą sądową za pośrednictwem Zooma. Jego sprawa była następna w kolejce. Na nagraniu widać, że widząc, co się dzieje, opadła mu szczęka. „Jak leci wysoki sądzie?” -spytał po dłuższej chwili, walcząc ze śmiechem. „Wszystko dobrze!” – odparł Simpson i powiedział mu, że nie przejął się zachowaniem Jarella.

To nie jest pierwszy raz, kiedy sprawa prowadzona przez sędziego Simpsona obiegła internet. W W maju prowadził sprawę 44-letniego Coreya Harrisa, który był oskarżony o prowadzenie samochodu z zawieszonym prawem jazdy. Harris połączył się z salą sądową… siedząc za kierownicą samochodu, po czym powiedział sędziemu, żeby chwilkę poczekał, bo musi zaparkować. Widząc to, Simpson zdecydował się cofnąć jego kaucję i zgłosić tego samego dnia do aresztu. „O mój Boże!” – skomentował Harris.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Beast Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij