Oskarżona o morderstwo poprosiła policjantów o napój. Próbowała nim zniszczyć dowody

Oskarżona o morderstwo współlokatora kobieta poprosiła policjantów o coś do picia. Gdy dali jej napój, próbowała nim zmyć z siebie krew ofiary.

Zdarzenie miało miejsce w mieście Daytona Beach na Florydzie. Lokalni strażacy zostali wezwani 1 lipca do płonącego domu. Okazało się, że palą się w nim ubrania. Strażacy szybko ugasili pożar, ale przy okazji dokonali makabrycznego odkrycia. Znaleźli zwłoki jego właściciela leżące w kałuży krwi. Został uderzony w głowę i miał rany kłute.

W pobliżu jego zwłok policjanci odnaleźli zakrwawiony nóż i dwa telefony komórkowe. Jeden z nich należał do ofiary, a drugi do jego lokatorki, 35-letniej Nichole A. Maks. Samej kobiety nigdzie jednak nie było. Niecałe dwie godziny później policjanci zauważyli ją jednak na ulicy. Miała porwaną koszulkę i ślady krwi na nogach. Kiedy policjanci do niej podeszli, upuściła na ziemię nóż i młotek.

Florida woman doused herself in Diet Mountain Dew to erase DNA after killing a roommate, 79
Nichole Maks charged with murdering Michael Cerasoli, Daytona Beach police said pic.twitter.com/Pm9f2VFnD9

— Paul Kang (@LPaulKang) August 14, 2023

Początkowo kobieta nie chciała się przyznać, gdzie mieszka, a potem twierdziła, że od lat jest bezdomna. Twierdziła też, że nie zna ofiary, ale potem przyznała, że go znała, ale dawno go nie widziała. W końcu jednak zeznała, że mieszka w jego domu i że była tam wcześniej. Po aresztowaniu zeznała, że była tam tego dnia wyłącznie na drugim piętrze, aby nakarmić swoje pająki, ale nie weszła do jego sypialni. Kiedy policjanci spytali ją o nóż i młotek, zażądała prawnika.

Policjanci uzyskali zgodę sądu na zbadanie DNA pobranych z niej próbek krwii. Gdy się o tym dowiedziała, Maks poprosiła policjantów o coś do picia. Dali jej puszkę dietetycznej Mountain Dew. Kobieta zaczęła się nią bawić, więc policjanci próbowali ją odebrać. Kobieta zaczęła się im wyrywać, a następnie wylała zawartość puszki na swoje ciało i włosy. Policjanci są przekonani, że próbowała w ten sposób zanieczyścić potencjalne dowody.

Nic to jednak nie dało. Badanie DNA wykazało, że krew z noża znalezionego w pobliżu ofiary pasuje do krwi na jej ubraniu, znaleziono na nim także jej DNA. Kobieta została oskarżona o morderstwo z premedytacją pierwszego stopnia i stawianie oporu przy aresztowaniu. Dodatkowo usłyszała zarzut niszczenia dowodów. Jej motywy na razie nie są znane. Obecnie czeka na proces w areszcie tymczasowym.