Tomasz Lis, redaktor naczelny należącego do niemiecko szwajcarskiego koncernu tygodnika Newsweek Polska, ma kłopoty. Prawnicy Ordo Iuris zażądali od jego redakcji sprostowania – i nie wykluczają pójścia do sądu.
Chodzi o temat okładkowy z ostatniego numeru, który był poświęcony Ordo Iuris. Instytut wskazał, że w artykule znalazły się kłamstwa dotyczące rzekomego powiązania OI z zagraniczną organizacją. “W kłamliwy sposób przedstawiono również działalność międzynarodową osób współpracujących z Instytutem. Jej przejawem miałby być rzekomy udział osób związanych z Fundacją w Światowym Kongresie Rodzin w Moskwie w czasie agresji rosyjskiej na Ukrainę” – można przeczytać w oświadczeniu OI.
Coraz bardziej desperackie teksty radykalnie zaangażowanych mediów odbieramy jako wyrazy uznania dla skuteczności @OrdoIuris.
To stara strategia: przemilczeć, wyśmiać, zniszczyć.
Bo normalność zaczyna zwyciężać.Serdeczne podziękowania dla Darczyńców i Przyjaciół @OrdoIuris! pic.twitter.com/OvmihITDb9
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) August 2, 2020
Instytut wskazuje też, że autorka tego tekstu podała nieprawdziwe informacje o promowanej przez OI Karcie Praw Rodzin. Stwierdziła między innymi, że ten dokument miałby ograniczać prawa i dyskryminować niektóre grupy społeczne. Stwierdziła również, że dokument ten wprowadza „strefy wolne od LGBT”. OI podkreśla, że to nieprawda a sam termin „został rozpowszechniony przez aktywistów LGBT, aby wprowadzać w błąd opinię publiczną oraz deprecjonować przyjmowanie przez jednostki samorządu terytorialnego dokumentu gwarantującego ochronę konstytucyjnych praw przysługujących rodzinie”.
OI poinformowało w oświadczeniu, że jego prawnicy wystąpili do redakcji tygodnika o publikację sprostowania. Jeżeli tygodnik Tomasza Lisa tego nie zrobi to nie ukrywają, że złożą do sądu odpowiedni pozew. Nie wykluczają też pozwu o ochronę dóbr osobistych. Nie byłby to pierwszy taki przykład – w przeszłości Instytut wielokrotnie już występował z takimi sprawami, m.in. wobec Agnieszki Holland, Radosławowi Sikorskiemu czy spółce Agora S.A.
„To zaskakujące, że niektóre środowiska nie są w stanie zrozumieć, iż można budować organizację społeczną całkowicie niezależną od finansowania ze środków publicznych czy grantów zagranicznych, a opierającą swoją działalność na wsparciu darczyńców podzielających ideę funkcjonowania Instytutu.” – skomentował Dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris adw. dr Bartosz Lewandowski, który nazwał ten artykuł kolejną nieudaną próbą deprecjonowania przez liberalne media dorobku OI – „W artykule szeroko opisano aktywność naszych ekspertów oraz ich zaangażowanie dla dobra Rzeczypospolitej Polskiej oraz wolności i praw poręczonych w Konstytucji RP. Wynika to z ich ogromnych osiągnięć oraz bardzo dużej wiedzy merytorycznej, o czym autorka materiału prasowego wydaje się zapominać”.