Najnowsze wiadomości z kraju

Opozycja oskarżyła boksera o pobicie dziennikarki. Okazało się, że to nie on

Na protestach we Wrocławiu doszło do ataku na dziennikarki Gazety Wyborczej. Zwolennicy opozycji fałszywie oskarżyli o nie znanego boksera.

W środę wieczorem we Wrocławiu demonstrowali zwolennicy zabijania chorych dzieci. Na ulice pomimo zagrożenia pandemicznego wyszło kilka tysięcy osób. Pojawiła się również kontrmanifestacja, doszło do licznych starć.  Ofiarami przemocy miały paść dwie dziennikarki Gazety Wyborczej. Policja prowadzi obecnie w ich sprawie postępowanie w kierunku spowodowania uszczerbku na zdrowiu w wyniku wybryku chuligańskiego. Do internetu szybko trafił film pokazujący moment ataku na jedną z nich. Widać na nim jak zamaskowany mężczyzna podbiega do niej i mocno ją odpycha przez co ta upada na jezdnię.

W internecie szybko pojawiły się informacje, że napastnikiem miał być bokser Maksymilian Bratkowicz. Informacja o tym została podana dalej przez popularny wśród sympatyków opozycji profil Kondominium (ponad 36 tysięcy obserwujących), zwany czasami twitterowym Sokiem z Buraka. „Mamy sku**ela co pobił kobietę we Wrocławiu” – napisał podając jego dane osobowe, miejsce pracy, link do konta na FB oraz zdjęcie. W późniejszych wpisach twierdził, że informację tę potwierdziły cztery niezależne źródła oraz, że ma na jej potwierdzenie dowody, które jest gotowy przekazać policji.

Po opublikowaniu przez Kondominium ta informacja błyskawicznie rozeszła się po internecie. Znalazła się między innymi na portalu Wykop czy na Soku z Buraka. Problem w tym, że okazała się fake newsem. Zatrudniająca go szkoła walki Gym-Fight Wrocław napisała w oświadczeniu, że nie tylko nie zaatakował on dziennikarki ale nie brał też udziału w tej manifestacji.

https://www.facebook.com/gymfight/posts/3696016363755471

 

W opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu do sprawy odniósł się również sam sportowiec. Ujawnił, że o sprawie dowiedział się kiedy obudziło go tysiące wiadomości i telefony od znajomych. „Nie mam nic z tym wspólnego, jestem zażenowany całą tą sytuacją i na pewno tak tego nie zostawię. Te osoby, które to udostępniły, zostaną pociągnięte do konsekwencji prawnych. Zostało oszkalowane moje dobre imię, sportowca, mojego klubu” – powiedział – „Nie oceniajcie ludzi po jednym fake newsie, bo to są jakieś jaja”.

https://www.facebook.com/watch/?v=817997592313241

Także KS Gym-Fight oświadczyła, że rozpoczęła już działania prawne wobec osób, które pomówiły jej pracownika. W mediach społecznościowych pojawił się także screen z forum internetowego który sugeruje, że pozwy już się zaczęły.

https://twitter.com/ZajeliMiNicki/status/1321815691687796741?s=20

Osoba prowadząca profil Kondominium najwyraźniej przestraszyła się odpowiedzialności. Najpierw uciekła za tzw. kłódkę czyli ograniczyła liczbę osób, które mogą zobaczyć jej konto. Dzisiaj natomiast opublikowała oświadczenie w którym przeprosiła Bratkowicza za rozpuszczenie fałszywego oskarżenia, tłumacząc się emocjami. Zaproponowała także, że dokona wpłaty na rzecz jego zbiórki, pozwie do sądu swoich informatorów i przekaże ew. odszkodowanie na wskazany przez niego cel charytatywny oraz będzie promować jego i jego pracodawcę na swoim profilu.

https://twitter.com/LewitujacyUmysl/status/1321801216553308162

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info, Twitter Autor: WM`
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij