Podczas wczorajszego Marszu Powstania Warszawskiego na balustradzie jednego z balkonów, na której wisiała tęczowa flaga, stanął mężczyzna, który zaczął prowokować uczestników przemarszu i wykonywać obsceniczne gesty. Znany aktywista LGBT, Bart Staszewski, upublicznił informację jakoby w mieszkaniu mężczyzny miała pojawić się policja i nakazać mu zdjęcie flagi. Wpis wywołał spore oburzenie wśród polityków opozycji oraz niektórych internautów, jednak prawda jest zupełnie inna.
Podczas wczorajszego dochodziło do kilku prowokacji ze strony jego przeciwników. Kilka osób zgromadziło się pod pomnikiem Powstania Warszawskiego i nie chciało opuścić tego miejsca, znajdującego się na trasie przemarszu. Nie reagowali ani na prośby organizatora, ani też policji, dlatego też w konsekwencji zostali wyniesieni. Oprócz tego incydentu odnotowano także przypadki wywieszania prowokacyjnych banerów, a także rzucania plastikowymi butelkami w uczestników Marszu.
Jednak zdecydowanie najgłośniejszym incydent rozegrał się z udziałem mężczyzny ubranego w perukę, czerwoną bluzę i slipki. Stanął on na balustradzie balkonu, na którym wisiała tęczowa flaga, a następnie zaczął obrażać uczestników Marszu, wykonując dodatkowo obsceniczne gesty.
Jak poinformował na Twitterze Bart Staszewski, aktywista LGBT znany z prowokacyjnych tablic “stref wolnych od LGBT”, do mieszkania prowokatora przybyła policja, która nakazała mu zdjęcie flagi. Temat podłapało wielu internautów, a także polityków opozycji m.in Barbara Nowacka czy Katarzyna Lubnauer.
Proszę @Policja_KSP o wyjaśnienie na jakiej podstawie kazano zdjąć flagę? Z jakiego powodu? Czyją decyzją?
Na TT szybciej, ale stosowne pismo w trybie interwencji poselskiej też pójdzie… https://t.co/SMe3dtxt50— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) August 1, 2020
Jaka podstawa prawna takich działań @PolskaPolicja ?
Oczekuje odpowiedzi @MSWiA_GOV_PL !
Czy to państwo policyjne? https://t.co/CLn9Q5OWlw
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) August 1, 2020
Okazuje się jednak, iż jest to jedynie… fake news. Co prawda interwencja funkcjonariuszy miała miejsce, jednak nie ma mowy o żadnym zdjęciu flagi. Policjanci pojawili się w mieszkaniu mężczyzny z powodu zagrożenia, jakie stwarzał zarówno dla siebie, jak i uczestników Marszu, o czym poinformował rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka.
https://twitter.com/MariuszCiarka/status/1289635419244466176
Ale oczywiście przez TT już zdążyła się przelać fala świetego oburzenia, na „policję, która została wezwana do zdjęcia tęczowej flagi”. Ten mężczyzna wulgarnie obrażał uczestników marszu Powstania. Zaszkodził też samemu ruchowi LGBT. Smutny spektakl. pic.twitter.com/QRy1ltEzqT
— Marcin Makowski (@makowski_m) August 1, 2020