To, że politycy opozycji i sympatyzujący z nią dziennikarze dostaną histerii po wizycie Trumpa, było do przewidzenia. Wiele osób zaskoczyła jednak jej skala.
Chyba największe oburzenie wśród opozycji wywołał fakt, że prezydent Trump życzył prezydentowi Dudzie zwycięstwa w wyborach. Bardzo nie spodobało się to na przykład dziennikarce Wyborczej Dominice Wielowieyskiej:
Uwaga prezydenta USA na temat polskich wyborów to niedopuszczalna ingerencja amerykańskiej administracji w nasze wewnętrzne sprawy.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) June 24, 2020
A teraz wyobraźcie sobie, jak zareagowaliby politycy PiS, gdyby na cztery dni przed wyborami jakiś przywódca amerykański lub europejski powiedział publicznie do prezydenta Komorowskiego, że „wykonuje świetną robotę" w swoim kraju i na pewno osiągnie sukces w wyborach.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) June 24, 2020
Która przy okazji pokazała się z nieznanej dotąd strony: ekspertki od etykiety i protokołu:
Dokładnie to samo pomyślałam, gdy usłyszałam te słowa. Prezydent powinien powiedzieć np. "Bardzo się cieszę, że mogę gościć w Białym Domu, dziękuję za zaproszenie". https://t.co/ZkRuk7i9g2
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) June 24, 2020
oraz wieszczki, która już teraz zna przyszłość:
Uważałam, że wizyta w Waszyngtonie może pomóc prezydentowi w kampanii, a w każdym razie zbuduje morale elektoratu PiS. Dziś mam wątpliwości, bo jedyna pewna rzecz, którą sobie uświadomiliśmy po tej wizycie, to fakt, że Fort Trump ostatecznie legł w gruzach.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) June 25, 2020
Życzenia dla Dudy nie spodobały się również Tomaszowi Siemoniakowi, któremu przyszły przez nią na myśl czasy słusznie minione:
Bardzo przykro to stwierdzić, ale wypowiedź prezydenta Trumpa, że "liczy na to, iż w wyborach prezydenckich Andrzej Duda odniesie sukces" to mieszanie się 3 dni przed wyborami w wewnętrzne sprawy Polski. Nikt z zagranicy nie będzie nam wskazywał prezydenta. To nie czasy Breżniewa
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) June 24, 2020
Ani Romanowi Giertychowi, który szukając odpowiedniego historycznego przykładu sięgnął jeszcze głębiej w nasze dzieje:
Trump liczy na zwycięstwo PAD. Ostatni raz w tak bezczelny sposób w nasze wybory ingerowano w XVIII wieku. Przedstawiciele różnych mocarstw wspierali wówczas elekcję swego pupila.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) June 24, 2020
Niestety siłę tego moralnego oburzenia popsuł im Rafał Trzaskowski, który w tym samym czasie pochwalił się poparciem od europejskich samorządowców, co wielu internautów bezczelnie uznało za hipokryzję z ich strony:
"Nikt z zagranicy nie będzie nam wskazywał prezydenta"
Tomasz Siemoniak, 2020, kretynizowanehttps://t.co/I4Mn3oKcMH— Horned Duckie (@HornedDuckie) June 24, 2020
Skoro już jesteśmy przy historycznych nawiązaniach to warto zwrócić uwagę na sprawność i lekkość, z jaką nowa gwiazda Lewicy Justyna Klimasara parafrazuje język PRLowskiej propagandy. Komsomoł byłby z niej dumny! Ale Komsomoł już nie istnieje.
Prezydent Polski w Stanach, jego zwolennicy zachwyceni. USA to żaden nas sprzymierzeniec. Zwykły, imperialistyczny wróg. Sprzedali nam samoloty za zbyt wysoką cenę i nieopłacalny gaz. Cóż, niektórym wystarczy jak Trump poklepie po plecach. Smutny obrazek.
— Justyna Klimasara (@JKlimasara) June 24, 2020
Bartłomiej Sienkiewicz tonem eksperta skrytykował natomiast fakt, że Amerykanie nie będą strzec naszego bezpieczeństwa za darmo:
Nigdy za wiele powtarzania: jeśli nasze bezpieczeństwo ma polegać na opłacaniu amerykańskiej armii w Polsce, to znaczy, że tego bezpieczeństwa nie mamy. To opłacanie najemników, póki się kasa nie wyczerpie lub ktoś nie zapłaci więcej. Tyle o wizycie polskiego prezydenta w USA.
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) June 24, 2020
Niestety nie skonsultował wcześniej tej opinii z redaktorem Węglarczykiem z Onetu i niestety okazało się, że skrytykował nie tylko Polskę:
#Wyjaśniam Niemcy zapłacili 243 mln euro w ciągu 7 lat na utrzymanie wojsk USA w RFN plus 480 mln euro na budowę instalacji NATO, niemal wyłącznie dla sił USA. https://t.co/5PLAbbQgps
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 24, 2020
Sam redaktor Węglarczyk był wczoraj wyjątkowo aktywny. Warto jednak podkreślić, że zamiast desperować i złorzeczyć zajął się wyjaśnianiem swoim czytelnikom, dlaczego nie powinni odczuwać ekscytacji z tej wizyty:
Bardzo ciekawy tekst profesora z New York Univ. o tym, dlaczego Amerykanie potrzebują baz w Niemczech bardziej niż Niemcy. I w ogóle po co te bazy tam są. I po przeczytaniu pomyślcie i o Fort Trump, i o Redzikowiehttps://t.co/tsr1QfceG7
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 25, 2020
W świecie iluzji. Prezydent Duda w Waszyngtonie [KOMENTARZ] https://t.co/VCFBEZWGIx
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 24, 2020
#Wyjaśniam Trump powiedział, że USA przesuną część wojsk z RFN do PL „prawdopodobnie”, bo nie ma jeszcze żadnych decyzji i w czasie tej wizyty nie takie decyzje nie zapadły.
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 24, 2020
Z Ostatniej Chwili: 24 czerwca 2020 roku @realDonaldTrump złożył wizytę w Białym Domu. Po przywitaniu się z Donaldem Trumpem, obaj udali się na melanż z Melanią. Sprawa ta umknęłaby światowym mediom gdyby nie @PawelWronskigw. Dziękujemy Panie redaktorze. pic.twitter.com/Wvwh4eB5XP
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) June 25, 2020
Podczas poprzedniej wizyty w Waszyngtonie opozycja szeroko kolportowała zdjęcie Andrzeja Dudy stojącego przy biurku, przy którym prezydent Trump podpisywał oficjalny dokument, będącym rzekomo dowodem na to, że Duda jest w Waszyngtonie marginalizowany. Tym razem druga strona równie szeroko kolportowała zdjęcie, na którym to Duda siedzi a Trump stoi. Uczynny redaktor szybko pospieszył na pomoc czytelnikom, u których wywołało to dysonans poznawczy, tłumacząc, że to zwykły protokół dyplomatyczny. Uff!
Wyjaśniamy, co jest na zdjęciu siedzącego Andrzeja Dudy i stojącego Donalda Trumpa https://t.co/3Wsj7IFMES via @OnetWiadomosci
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 25, 2020
Także nieoceniony redaktor Lis zwrócił na to uwagę:
Uznanie wpisu do księgi pamiątkowej za wielki sukces polityki zagranicznej, to w sumie fenomenalna pointa prezydentury naszego męża stanu, Andrzeja Sebastiana Dudy.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) June 25, 2020
Redaktor Głowacki z Polska Times złapał za to Donalda Trumpa na nieznajomości nazwy partii, z której wywodzi się prezydent Duda.
Nawet na łamach gazety obstawiałem, że Andrzej Duda przywiezie z Waszyngtonu cokolwiek więcej niż tweeta Trumpa z przekręconą nazwą swej partii, jest już jednak jasne, że się myliłem. Trochę zbyt to widoczne, jak na wizytę, która miała ratować kampanię.
— Witold Głowacki (@WitoldGlowacki) June 24, 2020
Niestety redaktor Głowacki dał się ponieść zapałowi i nie doczytał do końca. Wtedy wiedziałby bowiem, że fraza Prawo i Porządek nie ma nic wspólnego z Prawem i Sprawiedliwością a za to wiele z zamieszkami w USA. I że Trump używał jej na długo zanim ktokolwiek wiedział, że zaprosi prezydenta Dudę.
Podpowiem Panu "dziennikarzowi"…🤦♀️
Trump declared himself the 'president of law and order.' Here's what people get wrong about the origins of that idea https://t.co/OWodZ1TBUh
— Beata N ✝️ (@Beata2Beata1) June 24, 2020
LAW & ORDER!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) May 31, 2020
LAW & ORDER!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) June 6, 2020
Grzegorz Furgo udowodnił za to, że czytuje zagraniczną prasę. Ale w końcu nie został szefem Centrum Informacyjnego Senatu za ładny uśmiech, nie?
Media w USA po spotkaniu :
-Gościem Trumpa po pandemii nacjonalistyczny polski prezydent
-brak szczegółowych ustaleń
-okazja dla Dudy do wspólnego zdjęcia z Trumpem
-Wsparcie Trumpa w nieprzyzwoity sposób kampanii sojusznika,którego kraj przechyla się w stronę autorytaryzmu pic.twitter.com/VoYCEZcObw— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) June 25, 2020
Wszystkich jednak przyćmiła swoim tweetem Izabela Leszczyna, której udał się prawdziwy opozycyjny hattrick. W jednym tweecie obraziła prezydenta Trumpa, prezydenta Dudę i wspomniała o Profesorze Bartoszewskim. Gratulujemy!
Konferencja prasowa Prezydentów #Trump.a i @AndrzejDuda to konferencja handlarza broni i, jak powiedziałby Profesor #Bartoszewski, „dyplomatołka”🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
— Iza Leszczyna✌️🇵🇱 (@Leszczyna) June 24, 2020
Nie ma żadnej nowej deklaracji. Wspólne oświadczenie PAD i PDT „podkreśla” i „powtarza” jak ważne są deklaracje z 2019 r.
— Węglarczyk 🇵🇱🇪🇺🇮🇱🇺🇸💙💛 (@bweglarczyk) June 24, 2020