Stołeczna policja prowadzi obecnie czynności przeciwko sprawcom profanacji warszawskich pomników. Do tej pory funkcjonariuszom udało się zatrzymać trzech aktywistów, którzy w nocy z 28 na 29 lipca zawiesili tęczowe flagi na monumentach oraz wulgarne karteczki z napisem “je***e się ignoranci”. Działania prowadzone w tej sprawie są krytykowane przez opozycję oraz lewicowe organizacje. Do krytyków należy także Leszek Jażdżewski, który przyrównał nawet działania policjantów do… Gestapowców.
Przypomnijmy. Na kilka dni przez 76 rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego na Syrence Warszawskiej, pomniku Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu oraz kilku innych stołecznych monumentach zawisły tęczowe flagi środowisk LGBT. Sprawcami tej prowokacji byli aktywiści lewicowych grup takich jak “Stop Bzdurom”, “Poetka” czy “Siej Zamęt”, czym pochwalili się w mediach społecznościowych. Sprawa oburzyła wiele osób oraz polityków obozu rządowego, a stołeczna policja wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia pomników oraz obrazy uczuć religijnych. Do tej pory funkcjonariuszom udało się zatrzymać trzy osoby odpowiedzialne za cały incydent – jedna z nich była wcześniej znana policjantom, gdyż w połowie lipca bieżącego roku została zatrzymana pod zarzutem czynnej napaści na kierowcę ciężarówki Fundacji Pro Prawo do Życia.
Działania policji spotkały się ze sporą krytyką, zarówno ze strony organizacji lewicowych, jak i polityków Lewicy czy Koalicji Obywatelskiej. W ich obronie stanął nawet prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a jego zastępczyni, Aldona Machnowska-Góra, w rozmowie z koleżanką wandali miała zapewnić ich o wsparciu ze stołecznego ratusza. Do grona krytyków z pewnością można zaliczyć także Leszka Jażdżewskiego, redaktora naczelnego “Liberte”, który przyrównał działania funkcjonariuszy do Gestapowców wyłapujących Polaków za wieszanie polskich tabliczek.
https://twitter.com/LesJazd/status/1290679922084675584