W Czechach wiele szpitali pobiera dodatkową opłatę za obecność przy porodzie ojca lub innych bliskich osób. Jednego z ojców wysłano do kasy i nie zdążył być przy narodzinach dziecka – pisze czeski dziennik Mlada Fronta DNES. Skargą w tej sprawie zajął się rzecznik praw obywatelskich.
„Wysłali go, aby najpierw uiścił opłatę w wysokości 688 koron (około 125 zł). Mężczyzna był posłuszny. Jednak z tego powodu nie był przy porodzie. Nie mógł doświadczyć razem z matką dziecka najsilniejszych wzruszeń” – opisała Langova.
Zdaniem przedstawicielki Juno Moneta są szpitale w Czechach, które żądają pieniędzy od osób towarzyszącym matkom, działają niezgodnie z prawem ponieważ w ustawie o usługach zdrowotnych zapisano, że prawem pacjenta jest obecność wyznaczonej przez niego osoby. Ewentualne koszty np. odzieży ochronnej można pokryć później.
Według biura rzecznika praw obywatelskich Stanislava Krzeczka około 60 szpitali w Czechach nie pobiera żadnych opłat; w 20 należy za obecność przy porodzie zapłacić. Niektóre z placówek zapowiadają odejście od wymaganych dotąd opłat.