Najnowsze wiadomości z kraju

Ogromne pieniądze zebrane przez aktywistów LGBT. “Rzucili studia, dobrze zarabiają na łamaniu prawa”

O zbiórkach organizowanych przez tzw. “kolektyw Stop Bzdurom” informuje na swoich stronach internetowych serwis Wprost. Redaktor Marcin Dobski, autor serii artykułów poświęconych aktywistom, analizuje stan prawny organizacji założonej przez lewicowych działaczy, których działania są w jego ocenie “wątpliwe prawnie”. Jak dowiadujemy się z tekstów opublikowanych we “Wprost”, całkowita suma, jaką aktywiści uzbierali dotychczas w licznych miejscach sieci, oscyluje wokół 400 tysięcy złotych. 

Przypomnijmy, tzw. “kolektyw Stop Bzdurom” założyła aktywistka LGBT Zuzanna Madej wspólnie z aresztowanym Michałem Sz. (ps. Margot). Lewicowi działacze zasłynęli atakami na ciężarówki pro-life i innymi akcjami, które w intencji aktywistów, mają “bronić praw osób LGBT w Polsce”.  7 sierpnia, na mocy decyzji Sadu Okręgowego w Warszawie, zatrzymano Michała S., który ma spędzić dwa miesiące w areszcie w związku z dokonaniem „czynu chuligańskiego, polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji”.

Sprawa aresztowania Michała S. wywołała liczne protesty środowisk lewicowych, w wielu miejscach zorganizowano także internetowe zbiórki na działania “kolektywu Stop Bzdurom”. Tymczasem, jak informuje Wprost, “twór nie ma siedziby, ani osobowości prawnej, w przeciwieństwie do reszty organizacji walczących o prawa środowiska LGBT, więc nie musi rozliczać się z zebranych środków“.

Zdaniem redaktora Dobskiego, taka zbiórka jest nielegalna.

–  Według regulaminu Zrzutki.pl nie można zbierać na to środków: „jednym z podstawowych punktów regulaminu jest zakaz prowadzenia zrzutek na cel sprzeczny z prawem”. Kolektyw zaczął atakować ciężarówki Fundacji Pro-Prawo do Życia, które jeżdżą po polskich miastach, głosząc homofobiczne hasła. Jeden z takich ataków doprowadził do tego, że Michałowi Sz. ze Stop Bzdurom prokuratura postawiła zarzuty, a sąd podjął decyzję o areszcie tymczasowym. To efekt tego, że kilka osób napadło w Warszawie na furgonetkę, pocięło umieszczone na niej banery, opony, a także wdało się w szarpaninę z kierowcą – czytamy w tekście Finanse Stop Bzdurom. Zbierają na „jedzenie i rachunki”.

Autor przytacza informacje na temat innych stowarzyszeń LGBT, które również prowadzą “walkę” z fundacją Pro-Prawo do Życia (to do tej ostatniej należą jeżdżące m. in. po Warszawie ciężarówki, które irytują lewicowych działaczy). W przeciwieństwie do “Stop Bzdurom”, inne zbiórki organizowane są przez stowarzyszenia, a nie prywatne osoby, co oznacza, że działacze muszą się rozliczyć z otrzymanych pieniędzy.

Inaczej jest w przypadku “kolektywu Stop Bzdurom”, który zbiera na swoją działalność nie tylko na polskich stronach.

– Przez Firefund.net zebrano ponad 86 tys. zł (19636 euro – do zakończenia zbiórki zostały cztery dni). Oprócz tradycyjnego opisu, że Stop Bzdurom zbiera na prawników, jest też o planowaniu dużej „legalnej” akcji przeciwko Fundacji Pro-Prawo do Życia, która miałaby się odbyć w tym roku. Mniej zagadkowy jest opis w jednym z kolejnych punktów. Czytamy w nim, że pieniądze są zbierane na codzienne życie i zapewnienie podstawowych potrzeb, takich jak: jedzenie, leki, opłacenie rachunków. (…) Aktywiści nie pracują, rzucili studia, ale dobrze zarabiają na łamaniu prawa, bo de facto ono przyniosło takie zyski – czytamy na Wprost.pl.

Źródło: Autor:
Fot.

Polecane artykuły

kradzież laptopów 0 0

Sprowadzony do Polski patostreamer Marek M. trafił do aresztu

0 0

27-letni żołnierz zaginął w Bałtyku na poligonie w Ustce

0 0

Kolejny tajemniczy zgon wśród pracowników fabryki baterii

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij