Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka postanowił udzielić wywiadu zagranicznym mediom. Rozmowa z dziennikarzem Associated Press stała się dla niego doskonałą okazją do suflowania przekazu Kremla odnośnie inwazji Rosji na Ukrainę. Według białoruskiego prezydenta, “rzekome rosyjskie zbrodnie na Ukrainie to mistyfikacja Zachodu”, a za śmierć i cierpienie niewinnych Ukraińców odpowiadają USA, Wielka Brytania i Polska.
“To jest normalne, że nie gadasz z bandytami, nie zapraszasz ich do domu, nie odwiedzasz ich samych” – śpiewał ponad 20 lat temu Kazik Staszewski, szydząc z wizyty ówczesnego premiera Józefa Oleksego w Moskwie, kiedy Rosja swoimi czołgami rozjeżdżała Czeczenię i mordowała tam ludność cywilną. Najwyraźniej na Zachodzie nie odrobili tej lekcji, bo dziennikarze Associated Press postanowili udać się na Białoruś, by porozmawiać z pomagierem Putina Aleksandrem Łukaszenki. Rozmowa ta stała się dla białoruskiego dyktatora doskonałą okazją, by jeszcze raz powtórzyć światu brednie, które od kilku miesięcy próbują wciskać nam Rosjanie.
Według bandyty z Mińska, w Buczy nie było żadnej masakry, a zdjęcia cywilnych ofiar to zwykła pokazucha zafundowana nam przez Anglików. Co więcej, według Łukaszenki, za zrujnowanie Mariupola odpowiadają sami Ukraińcy, którzy mają czelność bronić swojego kraju przez rosyjskim okupantem. Jednocześnie prezydent Białorusi przyznał, że na terytorium Ukrainy dochodzi do zbrodni i barbarzyństwa, ale winę za nie ponoszą nie Rosjanie a… Amerykanie, Brytyjczycy i Polacy.
To przez agresywną politykę tych państw Ukraina dzisiaj cierpi. – Jeżeli chcecie, by wojna się skończyła to powiedzcie to USA i Wielkiej Brytanii. To można zrobić w ciągu tygodnia – podsumował Łukaszenka.
Co ciekawe, prezydent Białorusi przyznał, że rosyjska armia zawiodła. “Rosjanie twierdzą, że +operacja+ przebiega zgodnie z planem. Nie jestem na tyle zorientowany w tych zagadnieniach, żeby stwierdzić, czy rzeczywiście tak jest, czy może raczej tak, jak ja sądzę. Podkreślę jednak jeszcze raz – osobiście uważam, że +operacja+ się przedłuża” – ocenił Łukaszenka.