Najnowsze wiadomości z kraju

Oburzające zachowanie podczas posiedzenia Izby Dyscyplinarnej SN. Roman Giertych ukarany przez sąd

Roman Giertych wziął udział w posiedzeniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, do którego przybył wraz z grupą zwolenników. Były lider LPR w trakcie rozprawy kpił z sądu, a zgromadzona publiczność próbowała przerwać jej bieg wznosząc okrzyki. Prawnik ostatecznie został ukarany grzywną.

Giertych stawił się przez Izbą Dyscyplinarną SN w sprawie dotyczącej jego słów na temat m.in. postępowania prokuratury dotyczącego tzw. zdrady dyplomatycznej przy okazji badania katastrofy smoleńskiej, które padły w latach 2016-2017.  Wobec Giertycha wszczęto postępowania dyscyplinarne w lutym 2017 roku, ale zostało ono umorzone jeszcze w sierpniu, gdyż rzecznik dyscyplinarny nie dopatrzył się przewinienia. Odwołanie od tej decyzji wniósł w grudniu 2017 roku prokurator krajowy, jednak sąd dyscyplinarny przy warszawskiej izbie adwokackiej oddalił je. Rok później prokurator generalny wniósł kasację od tego postanowienia do Izby Dyscyplinarnej SN i zawnioskował o przekazanie kwestii sądowi dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania. W listopadzie ubiegłego roku Izba w składzie 7 sędziów podjęło uchwałę o dopuszczalności kasacji prokuratora generalnego, a posiedzenie w tej sprawie zostało zaplanowane na 11 lutego 2020 roku.

Podczas posiedzenia były lider Ligi Polskich Rodzin od samego początku dawał wyraz swojego braku szacunku wobec Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Przykładem tego było m.in. brak powstania na przyjście składu orzekającego, co miało się zdarzyć po raz pierwszy w jego karierze czy także wypowiadanie się przeciwko sędziom np. poprzez nazywanie ich “instrumentami partii”. W pewnym momencie jeden z nich upomniał Giertycha, jednak ten w odpowiedzi stwierdził, iż “nie może go upomnieć, gdyż nie jest sądem”.

W tym momencie skład sędziowski zarządził przerwę. Kiedy sędziowie opuszczali salę, z jej drugiego końca odezwali się zwolennicy Giertycha, którzy na jego zaproszenie przyszli z nim do sądu. Zaczęli wykrzykiwać w ich kierunku słowa “hańba” oraz “tchórze”.

Po przerwie sąd zdecydował się nałożyć karę 3000 złotych na prawnika. Ten jednak zapowiada, iż nie zamierza dostosować się do sankcji nałożonej przez wymiar sprawiedliwości i dlatego też nie zapłaci, bo jak sam uważa “zapłacenie byłoby równoznaczne z uznaniem legalności Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu”.

 

Źródło: Onet/ Do Rzeczy/ Twitter Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Sąd skrócił areszt dla ks. Michała Olszewskiego

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij