Istniejąca od XIX wieku organizacja dobroczynna Armia Zbawienia (ang. The Salvation Army), która pomaga m.in. osobom bezdomnym, znalazła się na celowniku środowisk LGBT i amerykańskiej lewicy. Jednemu z bohaterów akcji, 85-letniemu Dickowi Clarke’owi który zebrał ponad 100 tysięcy dolarów, uniemożliwi prowadzenie dalszej zbiórki, gdyż jak sądzą… czują się dyskryminowani.
Mężczyzna od 18 lat jest zaangażowany w zbiórkę dla Armii Zbawienia, która słynie z działalności charytatywnej na rzecz osób potrzebujących. Pieniądze gromadził za pośrednictwem Nordstrom, która swą siedzibę ma w Seattle. Jednak w tym roku pojawił się problem, gdyż amerykańska skrajna lewica zażądała, aby fundacja zaprzestała dalszej współpracy z Armią Zbawienia, co też jej władze uczyniły. 85-latkowi zezwolono co prawda na wypłatę zebranych w tym roku pieniędzy, czyli ponad 100 tysięcy dolarów, jednakże darczyńca nie ma dalszej możliwości gromadzenia pieniędzy w Nordstrom. Podobnie jak wielu innych darczyńców.
Powodem takiego stanu rzeczy są pojawiające się od wielu lat oskarżenia pod adresem Armii Zbawienia uznawanej przez środowiska LGBT za homofobiczną i dyskryminującą osoby homoseksualne. Jako przykład podaje się wypowiedź rzecznika tej organizacja George’a Hooda, który w 2012 roku miał powiedzieć, iż “homoseksualizm to grzech z punktu widzenia religijnego, a związki osób tej samej płci powstają wbrew woli Boga”. Dodatkowo pojawiły się zarzuty, iż organizacja nie zezwala na nocowanie w swoich schroniskach osobom LGBT+. I choć tego argumentu nie podparto żadnymi dowodami, to jednak wystarczyło to dla amerykańskich władz socjalnych do wszczęcia procedur kontrolnych.
Oprócz samej Armii Zbawienia, atak amerykańskiej lewicy skupia się także na innych organizacjach oraz fundacjach współpracujących z nią. Przykładem jest wspomniana Nordstrom, a także znana sieć restauracji Chick-fil-A, która pod naciskiem tęczowych środowisk zrezygnowała z dalszego wspierania The Salvation Army. Co ciekawe pojawiły się także ataki na Pete’a Buttigiega, burmistrza South Bendu w stanie Indiana i kandydata Partii Demokratycznej w prawyborach prezydenckich. Mężczyzna choć jest gejem, sam mówi o sobie jako o zadeklarowanym chrześcijaninie. Dowodem tego miało być wspieranie przez polityka Armii Zbawienia jako wolontariusz kilka lat temu (i to pomimo swojego “coming outu”) biorąc udział m.in. w zbiórkach ulicznych. Środowiska LGBT nie mogą zrozumieć dlaczego homoseksualista wspierał organizację, która został przez nich uznana za homofobiczną.
Oczywiście Armia Zbawienia broni się przed zarzutami o dyskryminowanie osób ze względu na ich orientację seksualną, przedstawiając dane na podstawie których jasno dowodzą, iż niesiona przez nich pomoc jest ofiarowana każdemu potrzebującemu, również homoseksualistom. Przykładem ma być np. prowadzony przez nich hostel w Las Vegas wyłącznie na osób zmiennopłciowych, a w Baltimore wraz z miejskimi urzędnikami przeciwdziała handlowi ludźmi, przede wszystkim “sprzedaży” homoseksualistów do agencji towarzyskich. To jednak nie jest wystarczające dla części lewicy oraz środowisk LGBT, które jedynie dostrzegają przypiętą organizacji łatkę homofobów.
Armia Zbawienia to międzynarodowa organizacja dobroczynna zorganizowana w sposób hierarchiczny na podobieństwo organizacji militarnych. Założona została jeszcze w XIX wieku w Wielkiej Brytanii, by „głosić ewangelię Jezusa Chrystusa i zaspokajać ludzkie potrzeby w Jego imieniu”. Dziś działa w ponad 100 krajach na całym świecie, w tym także w Polsce. Najbardziej znaną działalnością The Salvation Army jest prowadzenie przez nich schronisk dla osób bezdomnych.