Obozowisko pod Kuźnicą pustoszeje. Łukaszenka podstawił autokary

Wiceminister MSWiA Maciej Wąsik ujawnił, że koczowisko nielegalnych imigrantów w pobliżu przejścia Kuźnica-Bruzgi pustoszeje a białoruskie służby podstawiły pod nie autokary. Na razie nie wiadomo jednak gdzie są nimi wywożeni.

Wąsik był gościem w TV Republika. Ocenił, że ostatnia noc na granicy była relatywnie spokojna. „Dostałem informację, że Łukaszenka postawił pierwsze autobusy, do których wsiadają migranci i odjeżdżają. Koczowisko pod Kuźnicą powoli pustoszeje” -powiedział na antenie.

„Wygląda na to, że Łukaszenka przegrał tę bitwę graniczną” – ocenił. Dodał, że Mińsk zapewne był zdziwiony silnym oporem Polski przed naruszaniem naszej granicy. „Największym sojusznikiem Łukaszenki w Europie jest polityczna poprawność, elity, które wywierają nacisk na służby i mówią o tym, że stosujemy faszystowskie metody” – podkreślił – „Działania wewnątrz Polski dawały Białorusi nadzieje, nie ulegliśmy jednak presji politycznej poprawności”

Tę informację potwierdziła na swoim Twitterze Straż Graniczna. „Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej🇧🇾, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce” – napisali.

Obserwujemy, że cudzoziemcy koczujący po stronie białoruskiej🇧🇾, w pobliżu przejścia granicznego Bruzgi, spakowali się i opuszczają obozowisko. Przemieszczają się pod nadzorem białoruskich służb w nieznane miejsce. #zgranicy pic.twitter.com/SwvKtJRA5s

— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 17, 2021

Rzecznik SG ppor. Anna Michalska też potwierdziła, że część imigrantów opuszcza obozowisko. Zauważyła jednak, że niektórzy z nich zabrali ze sobą kłody drewna, których używali wcześniej podczas prób forsowania granicy. „Mamy nadzieję, że te osoby zostaną zabrane, aczkolwiek widzimy, że część grup zabiera ze sobą kłody drewna, dlatego nie do końca wiemy, czy te osoby wszystkie będą zabierane przez autokary, czy są po prostu przemieszczane w inne miejsce, gdzie mają koczować czy próbować forsować granicę” – stwierdziła.