Jeszcze w 2013 r. rafineria w Płocku przerabiała 98 proc. rosyjskiej ropy; dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa – poinformował w czwartek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Jesteśmy bezpieczni, bo z dywersyfikacją nie czekaliśmy na obecny kryzys – dodał.
Jeszcze w 2013 roku rafineria w Płocku przerabiała 98% rosyjskiej ropy. Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa. Jesteśmy bezpieczni ponieważ z dywersyfikacją nie czekaliśmy na obecny kryzys
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 24, 2022
PKN Orlen posiada obecnie także długoterminowy kontrakt z Saudi Aramco na dostawy ropy, który opiewa na 200 do 337 tys. baryłek dziennie, przy czym docelowy pułap dostaw arabskiej ropy powinien w tym roku wynieść 400 tys. baryłek dziennie (do 20 mln ton rocznie). Składają się na to dostawy wynikające z kontraktu z Saudi Aramco oraz związane z perspektywą nabycia przez arabskiego potentata 30 proc. udziałów w rafinerii Grupy Lotos.
Orlen szacuje, że dostawy z Saudi Aramco mogą zaspokajać do 45 proc. łącznego zapotrzebowania całej Grupy Orlen.
Koncern ma też inne kontrakty na dostawy ropy; w marcu 2021 r. polski koncern podpisał pierwszy w historii kontrakt terminowy z Exxon Mobil – jedną z największych spółek paliwowych – na dostawę amerykańskiego surowca, zaś w lutym 2019 r. do gdańskiego Naftoportu trafił pierwszy ładunek ropy naftowej z Angoli. Od styczeń 2019 r. do rafinerii w Czechach i na Litwie dostarczana jest ropa ze Stanów Zjednoczonych. Od października 2018 r. płocka rafineria sprowadza też ropę naftową z Nigerii.
PKN Orlen posiada sześć rafinerii – w Polsce, Czechach i na Litwie; rocznie przerabia 29,5 mln ton ropy naftowej. Ma też największą liczbę stacji paliw w Polsce; posiada je także na kilku innych rynkach w Europie – m.in. w Czechach i na Słowacji. Na swojej stronie podaje, że obsługuje ponad 15 mln klientów stacji paliw w regionie. Ponadto, koncern sprzedaje 40 produktów petrochemicznych do ponad 60 krajów.