Dużo szczęścia miał 43-latek z Krosna Odrzańskiego (Lubuskie), bo jego auto stanęło na torach kolejowych i uderzył w nie pociąg. Mężczyzna nie doznał groźnych dla życia obrażeń, ale czeka go wizyta w sądzie – poinformowała we wtorek kom. Justyna Kulka z KPP w Krośnie Odrzańskim.
W poniedziałek na niestrzeżonym przejeździe kolejowym na betonowej drodze między Połupinem a Krosnem Odrzańskim pociąg towarowy z cysternami uderzył tam w stojącego na torach forda i mimo włączenia przez maszynistę hamulców awaryjnych, pchał jeszcze auto przez kilkadziesiąt metrów.
W samochodzie w chwili uderzenia był kierowca, który uciekł po tym, jak pojazdy zatrzymały się i zanim na miejsce dotarły służby.
Policjanci odnaleźli kierowcę forda niedaleko miejsca zdarzenia i wezwali pogotowie. Medycy opatrzyli 43-latka i zabrali go do szpitala na szczegółowe badania. Wykazały one, że ma on złamaną żuchwę. Jest hospitalizowany.
Z ustaleń policjantów i zeznań kierowcy wynika, że akurat na torach zgasł silnik w samochodzie. Próbował go odpalić, ale bez skutku. W międzyczasie nadjechał pociąg i uderzył w forda.
„Po sprawdzeniach okazało się, że 43-latek ma zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Odpowie jednak nie tylko za niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych, ale także za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Najważniejsze jednak, że ta historia nie skończyła się dla niego znacznie gorzej” – powiedziała kom. Kulka.
Policjantka zaapelowała, by na przejazdach kolejowych zachować szczególną ostrożność i stosować się do znaków, a jeśli już na nich utkniemy, jak najszybciej opuścić auto.