Bramkarz Manchester United Sergio Romero rozbił swoje sportowe Lamborghini. Miał jednak niewiarygodne szczęście i wyszedł z wypadku bez szwanku.
W 2017 roku Romero kupił sobie sportowe Lamborghini Gallardo w 2017 roku i szacuje się, że zapłacił za nie 170 tysięcy funtów. W poniedziałek rano jechał nim drogą A6144 kiedy stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z niej na wysokości bazy treningowej jego klubu w Carrington. Jego samochód uderzył w barierkę, prześliznął się pod nią i uderzył w przydrożne drzewa.
Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku. Daily Mail informuje, że noc była mroźna, co mogło sprawić, że powierzchnia drogi była śliska. Możliwe, że piłkarz nie dostosował prędkości do takich warunków.
Sergio Romero has been involved in a car crash near to Carrington. #mufc say he has suffered no injuries #mulive [mirror] pic.twitter.com/G4DRKbydzs
— utdreport (@utdreport) January 20, 2020
Nie ulega jednak wątpliwości, że miał ogromne szczęście w tym nieszczęściu. Gallardo to samochód sportowy o bardzo niskiej sylwetce. Barierka w którą uderzył była wyższa niż maska jego pojazdu. Kiedy w nią uderzył, Lamborghini wbiło się więc pod nią. Na szczęście przednie słupki wytrzymały i barierka, zamiast zerwać dach i zmiażdżyć mu głowę, prześliznęła się po nim i piłkarz wyszedł z wypadku bez szwanku. Na opublikowanych w mediach społecznościowych zdjęciach zrobionych przez jednego z kierowców widać, jak stoi obok swojego samochodu.