Izabella Nilsson Jarvandi okaże się równie popularna, co Greta Thuberg? Nie ma już chyba nikogo w Europie, kto nie wiedziałby o młodej szwedzkiej aktywistce klimatycznej. Okazuje się, że nie jest jedyną młodą Szwedką zajmującą się polityką – ale o jej prawicowej „konkurentce” poza Szwecją słyszało na razie niewiele osób.
Szesnastoletnia Izabella Nilsson Jarvandi pochodzi z mieszanej rodziny. Jej matka jest Szwedką, a ojciec pochodzi z Iranu. Izabella urodziła się w Goteborgu i na własne oczy widziała do czego prowadzi niekontrolowana imigracja. Goteborg to drugie największe miasto Szwecji i jeden z ulubionych celów imigracji. Jedna czwarta jego mieszkańców urodziła się poza Szwecją. Jest to również jedno z najniebezpieczniejszych miast w Europie.
Nilsson wiedziała o problemach z imigracją już jako dziecko. Jej rodzice mieszkali na przedmieściach, ale posłali ją do szkoły w centrum, gdzie uczyło się więcej autochtonów. Nie chcieli, aby bawiła się z okolicznymi dziećmi. Po latach wspomina, że aby zobaczyć złe efekty masowej imigracji musiała zaledwie wyjrzeć przez okno.
Szybko zauważyła również, że sytuacja staje się gorsza z każdym dniem. Szwedzkie media i establishment zachowywały się jednak tak, jakby nic się nie działo. Przestępczość i brutalność, jakie widziała niemal codziennie na oczy, nie przebijały się do mainstreamu. Człowiek, który nie znał sytuacji z pierwszej ręki mógłby wręcz pomyśleć, że Szwecja to multikulturowa sielanka.
Tym, co zainspirowało ją do aktywności politycznej, było to, że Szwecja poparła Światowy Pakt w sprawie Migracji stworzony przez ONZ. Wielu krytyków zwracało uwagę, że wprowadzenie jego zasad w życie w praktyce sprawiłoby, że państwa straciłyby kontrolę nad swoimi granicami. Wiele państw, w tym Polska, odmówiło z tego powodu jego podpisania.
Nilsson wzięła udział w demonstracji przeciwko podpisaniu Paktu, która odbyła się w rodzinnym mieście. Udało jej się dorwać do mikrofonu i wygłosiła płomienne przemówienie przeciwko globalizmowi i sprowadzaniu kolejnych tysięcy imigrantów. O przemówieniu zrobiło się na tyle głośno, że wkrótce poproszono ją o wygłoszenie kolejnych na innych demonstracjach.
https://twitter.com/izabellanilsso1/status/1192194928471924736?s=20
W swoim aktywizmie Nilsson zwraca uwagę głównie na tragiczny los szwedzkich kobiet. Szwecja zmaga się z plagą przemocy seksualnej, a nawet państwowa telewizja SVT przyznała, że wśród przestępców jest zdecydowana nadreprezentacja imigrantów spoza UE. Dziennikarze ustalili, że w wypadkach w których ofiara nie zna gwałciciela w 80% wypadków sprawcą jest imigrant.
Oficjalne statystyki, co przyznaje sam rząd, nie oddają jednak w pełni skali problemu. Wiele takich przestępstw nigdy nie jest bowiem zgłaszana. Nilsson widziała, jak ofiarami przemocy seksualnej padały nawet uczennice w jej wieku, molestowane przez swoich kolegów z klasy. Wiele takich wypadków nie została nigdy zgłoszona, a nauczyciele ze strachu udawali, że tego nie widzą.
Ze względu na sprzeciw wobec migracji oraz takie poglądy jak np. poparcie dla rządu Węgier czy sprzeciw wobec gender i LGBT sprawiły, że spotkała się ze zmasowaną krytyką ze strony lewicy.
„Wy, którzy macie czelność prześladować mnie za poglądy tylko dowodzicie, że mam rację” – napisała swego czasu do swoich krytyków na Twitterze – „To przez takich jak wy i czyny takie jak wasze walczę i nie schylę głowy w poddaniu. Urodziliśmy się wolni i chcę, żeby przyszłe pokolenia też takie były”.
https://www.youtube.com/watch?v=Z5or4QpOmZ0&fbclid=IwAR36A9RUF-pvnGn65I5vFiBhtJp2KlxZMJEQpy3CqYyD4_Pb2a6RET4s9gk
W wywiadzie dla jednej z włoskich gazet odniosła się również do zarzutów o ekstremizm. „UE, rząd, inni władcy, to oni są ekstremistami. Kto inny chce eksterminacji własnego ludu?” – powiedziała. Skrytykowała również swoich lewicowych oponentów. „Lewica jest śmieszna” – stwierdziła – “Z jednej strony chcą rozmaitości – ale z drugiej nie ma żadnej różnorodności bo chcą, aby wszyscy byli tacy sami”.
Z racji zbliżonego wieku i podobnych poglądów młoda aktywistka często bywa nazywana “Anty-Gretą”. Jednak o ile wzbudziła sympatię szwedzkiej prawicy odwagą w głoszeniu swoich poglądów, o tyle bez medialnego zaplecza Grety nie ma raczej szans na podobną popularność. Dzisiaj jest praktycznie nieznana poza Szwecją i Włochami, a jej media społecznościowe śledzi zaledwie kilka tysięcy osób.