Poprzedni rząd Wielkiej Brytanii próbował zablokować wydanie nakazu aresztowania premiera Izraela przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Brytyjskie media informują, że nowy rząd ma zamiar wycofać się z tej próby.
W maju główny prokurator MTK Karim Khan wystąpił o nakaz aresztowania premiera Biniamina Netanjahu i ministra obrony Yoava Gallanta, a także trzech liderów Hamasu. Powodem były podejrzenia, że odpowiadają za zbrodnie wojenne w Strefie Gazy. Netanjahu zareagował na to ostro. Nazwał Khana „jednym z największych antysemitów naszych czasów” i porównał go do nazistowskich sędziów, którzy skazywali Żydów w III Rzeszy.
Poprzedni brytyjski rząd postanowił stanąć w obronie Netanjahu. Poprosili MTK o prawo do złożenia własnej opinii prawnej. Ta miała stwierdzić, że MTK przed wydaniem tego nakazu musi ustalić jednoznacznie, czy Strefa Gazy i rzekome zbrodnie, jakich dopuszczają się tam Izraelczycy, leżą w ich jurysdykcji. Izrael nie podpisał tzw. statutu rzymskiego, który utworzył MTK i reguluje jego pracę.
MTK dał Wielkiej Brytanii czas do 12 lipca na złożenie swojej opinii. Dziennik Guardian informuje jednak, że nowy rząd laburzystów najprawdopodobniej tego nie zrobi. Przedstawiciele partii twierdzą, że ich zdaniem MTK ma jurysdykcję nad Strefą Gazy.
W tym samym czasie nowy premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer powiedział prezydentowi Autonomii Palestyńskiej, że jego zdaniem Palestyńczycy mają prawo do własnego państwa. Porozmawiał z nim też o cierpieniu mieszkańców Strefy Gazy. Również w niedzielę odbył rozmowę z Netanjahu, podczas której namawiał go na zawieszenie broni. Stwierdził także, że konieczne jest popieranie rozwiązania dwupaństwowego, w tym zadbanie o to, by Autonomia Palestyńska miała środki finansowe na efektywne funkcjonowanie.
Równocześnie nowy minister spraw zagranicznych David Lammy zapowiedział, że jeszcz w tym tygodniu zajmie się sprawą finansowania UNRWA, agencji ONZ pomagającej palestyńskim uchodźcom. Wiele państw wstrzymało to finansowanie gdy pojawiły się doniesienia, że współpracuje z terrorystami z Hamasu, ale większość z nich już je przywróciła. Poprzedni rząd w Londynie twierdził, że wstrzyma się z decyzją w tej sprawie do czasu zakończenia śledztwa ONZ. Lemmy chce się także przyjrzeć opinii prawnej, w której poprzedni rząd został poinformowany, że sprzedając Izraelowi broń nie ryzykuje złamania międzynarodowego prawa humanitarnego.