Nowa grupa Viktora Orbana ma już tylu posłów, że UE musi uznać jej istnienie

Nowa grupa parlamentarna, którą sformował premier Węgier Viktor Orban, ma już 23 europosłów. Oznacza to, że musi zostać oficjalnie uznana przez UE.

Europosłowie Fidesz, partii Orbana, należeli wcześniej do Europejskiej Partii Ludowej (EPP) – tej samej grupy, do której należy też PO. Kiedy jednak inni jej członkowie zagłosowali za zmianą regulaminu, która umożliwi jej zawieszenie lub wyrzucenie, premier Węgier postanowił, że sami odejdą. Od marca 2021 roku jej posłowie byli więc niezrzeszeni.

30 czerwca Orban zapowiedział stworzenie nowej grupy, Patrioci dla Europy. Od tego czasu do jego grupy dołączył szereg ugrupowań. W jej skład weszły austriacka Partia Wolności, czeska ANO, holenderska PVV, a także portugalska Chega i hiszpański Vox. W sobotę dołaczyły do niej duńska Partia Ludowa i belgijska Vlaams Belang. Tym samym grupa Orbana ma już 23 europosłów, co oznacza, że przekroczyła próg formalnego uznania przez Parlament Europejski.

Na tym jednak raczej się nie skończy. Ludzie Orbana sugerują, że po niedzielnych wyborach może do niej dołączyć także Zgromadzenie Narodowe, partia Marine Le Pen. Zainteresowana tym ma być także włoska Liga, partia Matteo Salviniego, ale na razie nie potwierdziła oficjalnie, że się na to zdecyduje. Pierwsze spotkanie nowej grupy w Brukseli zaplanowano na poniedziałek.