Według badań przeprowadzonych przez polskich naukowców zegarki i opaski sportowe nie są najlepszym sposobem na pomiar potencjału wydolnościowego ogranizmu. Tym samym opieranie na ich wskazaniach planów treningowych mija się z celem.
Zdaniem polskich badaczy popularne urządzenia, które mają na celu monitorowanie parametrów naszego organizmu podczas aktywności fizycznej, nie są pomocnym narzędziem, jeśli chodzi o tworzenie przyszłych treningów. Naukowcy twierdzą, że nie mogą zastąpić testów wysiłkowych. Aktywności, które nie są zbyt angażujące, kwalifikują jako ostry trening – lub na odwrót: niedoszacowują intensywności wykonywanych przez nas ćwiczeń.
Dlaczego tak się dzieje? Urządzenia bardzo często opierają swoje wyliczenia nie na bezpośrednich danych, ale wartościach przewidywanych za pomocą wzorów. Błędy najczęściej zdarzają się wśród osób bardzo aktywnych fizycznie. Dla amatorów popularne urządzenia mogą być wystarczające.