Najnowsze wiadomości z kraju

Nikt nie zgłosił się po fortunę zostawioną w słupskim hospicjum

Dwa lata temu ktoś zostawił w słupskim hospicjum reklamówkę wypchaną pieniędzmi. Wczoraj o północy minął termin jej odbioru – i nikt się nie zgłosił.

17 kwietnia 2018 roku pracownicy hospicjum w Słupsku odkryli niecodzienne znalezisko. Na stoliku przed wejściem ktoś położył Pismo Święte, a pod nim stała reklamówka wypełniona pieniędzmi. W środku było niemal 101 tysięcy złotych i ponad 2 tysiące euro.

Pracownicy hospicjum powiadomili o tym znalezisku policję. Policjanci rozpoczęli poszukiwania osoby, która ją zostawiła, a na czas tych poszukiwań pieniądze trafiły na specjalnie utworzone konto w słupskim magistracie. Śledztwo jednak nie przyniosło efektów.

W poniedziałek o północy minął termin odbioru tych pieniędzy. Ich właściciel nie zgłosił się, więc zgodnie z prawem przeszły na własność miasta.

Policji udało się jedynie ustalić kto znalazł te pieniądze. Zgodnie z prawem ma on prawo do otrzymania jednej dziesiątej znalezionej kwoty. Jeszcze dzisiaj magistrat wyśle do niego pismo z pytaniem o to czy ma zamiar skorzystać z tego prawa. Znalazca będzie miał dwa tygodnie na odpowiedź, po tym czasie straci prawo do swojej części.

Władze miasta uznały, że skoro właściciel pieniędzy przez dwa lata się po nie nie zgłosił, to najwyraźniej chciał, aby pozostały w hospicjum. Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka postanowiła więc, że cała kwota, pomniejszona o ewentualne znaleźne jeśli znalazca z niego nie zrezygnuje, zostanie przekazana hospicjum. Pieniądze powinny do niego trafić w ciągu miesiąca.

Źródło: Stefczyk.info na podst. PAP Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij