Akcja „Nie świruj, idź na wybory” wzbudziła ogromne, i zazwyczaj negatywne emocje. Matka autystycznego dziecka odniosła się do niej w dramatycznym wpisie w mediach społecznościowych.
Zainicjowana przez fotografa Tomasza Sikorę akcja „Nie świruj, idź na wybory” polega na tym, że kojarzeni z opozycją celebryci – m.in. Zbigniew Hołdys czy Krystyna Janda – nagrywają krótkie, rozpowszechniane w mediach społecznościowych filmiki, w których namawiają do wzięcia udziału w wyborach.
O ten filmik parodiujący niepełnosprawnych chodzi. Jeśli masz wrażliwość kołka, to cię to może nie rusza, ale wiele osób jednak to wzburzyło.
https://t.co/QDfcYZRgII— Pan_McMon (@Pan_MacMon) September 19, 2019
Akcja celebrytów spotkała się z niemal powszechnym potępieniem. Jej autorom zarzucono, że w upokarzający sposób przedstawiają osoby cierpiące na schorzenia psychiczne. „Jak większość Polaków prezydent jest tą akcją oburzony” – powiedział na antenie Jedynki prezydencki minister Krzysztof Szczerski – „Nie można nikogo w ten sposób poniżać, zwłaszcza osób które wymagają pomocy i opieki. Autorzy tej akcji dali świadectwo o sobie samych. Wykorzystywanie niepełnosprawnych do celów politycznych jest skandaliczne”.
Co ciekawe, akcja celebrytów spotkała się również z krytyką z drugiej strony barykady. Na przykład Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar napisał w oświadczeniu, że „stanowczo sprzeciwia się konstruowaniu kampanii profrekwencyjnych w oparciu o stereotypy dotyczące grup narażonych na dyskryminację, w tym osób chorujących psychicznie”.
Do całej sytuacji w mediach społecznościowych odniosła się p. Barbara, matka autystycznego syna. Wyznała, że jej syn w tym roku po raz pierwszy idzie na wybory – pomimo tego, że celebrytom i artystom wydałoby się to śmieszne.
„Boli jak cholera… Nigdy jeszcze tak publicznie, z taką aprobatą części społeczeństwa nie dostaliśmy tak po pysku.” – napisała na swoim Facebooku – „Nikt nas tak nie poniżył. Nikt nie wykluczył i nie wyśmiał tak mojego najukochańszego dziecka. Nikt go bardziej i w takim majestacie nie skrzywdził.”
Kobieta zauważa, że znani jej artyści nie odważyli się zaprotestować przeciwko tej akcji. „Boi się środowisko mieć własne zdanie, boi się mieć inne, boi się pisnąć nawet jeśli czują, że stała się rzecz najpodlejsza, najprymitywniejsza, najohydniejsza. A wiecie dlaczego? Bo tych “innych” tak się tam traktuje” – stwierdza –„Zadziobali by ich prymitywną, chamską, bezlitosną kpiną. Ci magistrzy kultury, obrońcy praw społecznych i uciśnionych”.
„Mój syn świruje, choć najbardziej na świecie chciałby się z tego uwolnić. Ne macie pojęcia co on dźwiga…” – konkluduje – „Świruje i pójdzie na wybory. I zagłosuje świadomie, bo nie ma żadnych wątpliwości, kto jest po jego stronie. A kogo unikać”.
Andrzej Mleczko – sympatyk opozycji, za rządów PO-PSL wielokrotnie zlecano mu pracę dla różnych instytucji. Dziś uznał że uderzy w wyborców Jarosława Kaczyńskiego, a jako pałki uzyje ludzi chorych.
Narracja zbieżna z wypowiedziami Jana Hartmana i Klaudii Jachiry pic.twitter.com/bOH9zqnuYD
— Samuel Pereira (@SamPereira_) September 16, 2019
Do sprawy odniosło się również Polskie Towarzystwo Psychiatryczne. Zarząd Główny wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że ZG PTP przeciwstawia się jakimkolwiek próbom stygmatyzacji osób cierpiących na zaburzenia psychiczne. „Cierpieniu, potrzebom, zmaganiom z problemami życiowymi, których wszyscy doświadczamy należy się szacunek” – napisali – „Powielanie okrutnych stereotypów może wtedy utrudniać przezwyciężanie psychicznego kryzysu zdrowotnego”