Niezaszczepieni nie wejdą do sklepów i kin

Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła, że być może już wkrótce niezaszczepieni Niemcy nie wejdą do kin i innych placówek kulturalnych, restauracji czy też sklepów uznanych za niekonieczne do przeżycia. Niewykluczony jest także federalny nakaz szczepień.

Sytuacja pandemiczna w Niemczech jest w ostatnich kilku tygodniach wyjątkowo trudna. Codziennie notowane jest w tym kraju po kilkadziesiąt tysięcy nowych infekcji. Niektóre szpitale na południu i wschodzie kraju już teraz muszą wysyłać pacjentów do innych regionów z braku miejsc na intensywnej terapii. Tylko we wtorek Instytut Roberta Kocha potwierdził 73 209 nowych infekcji i 388 zgonów od chińskiego koronawirusa. Specjaliści od zdrowia publicznego obawiają się, że jeśli nie zostaną podjęte drastyczne kroki celem obniżenia tempa nowych zakażeń to służba zdrowia w całym kraju może zostać całkowicie sparaliżowana.

W czwartek kanclerz Angela Merkel potwierdziła wcześniejsze doniesienia medialne o tym, że niedługo zostaną nałożone restrykcje na niezaszczepionych. Nie będą mogli korzystać m.in. z placówek kulturowych i rekreacyjnych, jak kina czy restauracje. Nie będą mogli również korzystać ze sklepów poza tymi, które zostaną uznane za niezbędne do życia, jak np. spożywcze czy apteki. Po spotkaniu z federalnymi i landowymi przywódcami powiedziała dziennikarzom, że takie działanie jest konieczne w związku z ogromną liczbą nowych infekcji i nazwała to „aktem solidarności narodowej”.

Merkel wyznała również, że parlament zacznie debatę nad wprowadzeniem federalnego nakazu szczepień, który mógłby zacząć obowiązywać już w lutym przyszłego roku. Obecnie zaszczepiono już 68,7 Niemców, ale rząd uważa, że absolutnie minimum to 75%. Minister finansów Olaf Scholz, który wkrótce najprawdopodobniej zostanie wybrany przez centrolewicową koalicję na nowego kanclerza, powiedział, że popiera taki nakaz. Stwierdził jednak, że jeśli dojdzie do głosowania nad nim w Bundestagu, to posłowie powinni zagłosować zgodnie z własnym sumieniem a nie po liniach partyjnych.