Podczas sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu, oprócz słabych wyników polskich skoczków, kibiców mogła zdziwić jeszcze jedna rzecz. Na antenie TVN, podczas drugiej serii dźwięk kompletnie nie współgrał z obrazem.
Honor polskich skoczków w Engelbergu ratował w sobotę Kamil Stoch, który był jedynym reprezentantem biało-czerwonych w drugiej serii konkursu. Skoczek z Zębu finalnie zajął 6. miejsce. Największym rozczarowaniem był natomiast Piotr Żyła, który nie przeszedł piątkowych kwalifikacji zajmując w nich 60. lokatę.
W drugiej serii konkursu, obecność tylko jednego Polaka nie była jedyna rzeczą, która mogła zaskoczyć kibiców. Widzowie oglądający zmagania skoczków na antenie TVN mogli odczuć pewną dezorientację, z powodu opóźnionego komentarza, względem wydarzeń na skoczni. Kibice słysząc jak komentatorzy emocjonują się skoczkiem, który jest jeszcze w powietrzu, widzieli jego lądowanie.
Na Twitterze wywołała się dyskusja o problemach w czasie transmisji. Na opóźniony dźwięk zwrócił uwagę m.in. dziennikarz TVP Sport, Sebastian Parfjanowicz. „Ktoś ogląda skoki w Playerze? Dobre 10 sekund opóźnienia dźwięku tylko u mnie? – pytał dziennikarz. Okazuje się, że z podobnymi problemami mierzyli się wszyscy kibice oglądający skoki za pośrednictwem stacji TVN.
Ktoś ogląda skoki w Playerze? Dobre 10 sekund spóźnienia dźwięku tylko u mnie? #skokoholicy #skijumpingfamily
— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) December 18, 2021