Niepełnosprawny mężczyzna mieszkał w kurniku. Strażak zaoferował mu mieszkanie

32-letni, niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna na skutek konfliktu z ojcem mieszkał przez pół roku w kurniku. Po tym, gdy jego historią zainteresował się Polsat, mieszkanie zaoferował mu strażak.

Rok temu w rodzinnym domu 32-letniego Dawida doszło do pożaru. Babcia mężczyzny powiedziała dziennikarzom Polsatu, że ogień zaprószył jego 20-letni brat Kamil, który również jest niepełnosprawny intelektualnie i niedosłyszący. Po pożarze Kamil trafił do domu ich siostry, ale kobieta wyznała, że nie miała warunków, aby przyjąć obu. Dawid na kilka dni trafił do swojego wuja.

W maju chciał rozpocząć remont spalonego domu. Znalazły się osoby, które chciały mu w tym pomóc. Niestety ich ojciec się na to nie zgodził i zamknął budynek na kłódkę. Mężczyzna oskarża młodszego syna o to, że ten celowo doprowadził do pożaru. Babcia Dawida powiedziała dziennikarzom, że próbowała mu przemówić do rozsądku, ale jej się to nie udało. Wyznała, że rodzina była skonfliktowana od lat, a jej syn bił swoją żonę – która zmarła trzy miesiące przed pożarem – i dzieci.

Dawid utrzymywał się z prac dorywczych, ale zarabiał zbyt mało, żeby było go stać na wynajęcie mieszkania. Przez pół roku mieszkał więc w kurniku, gdzie nie miał ogrzewania, wody i prądu. Zmieniło się to, gdy poświęcony jego tragedii materiał Polsatu obejrzał Michał Jarosławski – jeden ze strażaków, który brał udział w gaszeniu pożaru jego domu. Miał mieszkanie do wynajęcia i pozwolił Dawidowi w nim zamieszkać.

Jarosławski powiedział Polsatowi, że Dawid ma już prawomocny wyrok sądu, który umożliwi mu powrót do dawnego domu. Deklaruje, że będzie mógł zostać w jego mieszkaniu tak długo, jak będzie to konieczne. Sam Dawid powiedział, że remont rozpocznie po nowym roku, jak tylko zrobi się cieplej. Paweł Wiewiórkowski, dziennikarz Radia Płońsk dodał, że Jarosławski nie wahał się ani chwili żeby mu pomóc. „To jest historia nie do wiary, jak w baśni Andersena” – podsumował.