Niemieckie lotniska sparaliżowane przez strajk. Polacy też to odczują

Pracownicy ochrony niemieckich lotnisk przystąpiły do strajku. Bierze w nim udział 11 największych portów lotniczych w kraju, a utrudnienia dotkną około 200 tys. pasażerów.

Strajk rozpoczął się w środę krótko przed północą. Lotnisko Bonn/Kolonia przystąpiło do niego jako pierwsze. Oezay Tarim ze związku zawodowego Verdi przekazał, że do manifestacji przystąpiło 100 proc. pracowników nocnej zmiany, którzy powinni zajmować się kontrolą pasażerów. Chwilę później podobne kroki podjęli pracownicy lotnisk Frankfurt, Düsseldorf, Berlin, Hamburg, Stuttgart, Lipsk, Brema, Erfurt, Drezno i Hanower.

Pracownicy domagają się podwyżki o 2,80 euro za godzinę. Dodatkowo żądają wyższych premii oraz dodatków za nadgodziny. Jednak pracodawcy uznali to za „wygórowane żądania”.

– Praca dla personelu ochrony lotniska musi być atrakcyjna finansowo, aby można było zatrudnić i zatrzymać dobrze wykwalifikowaną kadrę – uważa Volfgang Pieper, negocjator związku zawodowego Verdi, który zapewnia, że prowadzi rozmowy w sprawie podwyżek dla 25 tys. pracowników.

W związku ze strajkiem opóźnionych lub odwołanych zostało ok. 1100 lotów. Utrudnienia odczuje 200 tys. pasażerów, w tym Polacy, którzy udając się w daleką podróż, wylatują z niemieckich lotnisk. Loty mają zostać wznowione w piątek. Rozmowy negocjacyjne zaplanowano na 6-7 lutego, jednak jeśli nie przyniosą one rozwiązania satysfakcjonującego pracowników, może dojść do kolejnego paraliżu lotnisk.