Niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall chce przekazać Ukrainie 50 czołgów Leopard 1. Wcześniej zgodę musi jednak wyrazić niemiecki rząd – a to nie jest takie pewne.
Leopard 1 był niemieckim czołgiem podstawowym drugiej generacji, który zastąpił amerykańskie czołgi Patton na wyposażeniu Bundeswehry. Zaprojektowany w latach 60tych czołg okazał się być bardzo udaną konstrukcją i został przyjęty na wyposażenie wielu armii świata. Produkowano go do 1979 roku. Obecnie jest już mocno przestarzały, Bundeswehra zrezygnowała z niego niemal 20 lat temu, ale jego najnowsze wersje nadal służą w niektórych armiach.
Władze Ukrainy od jakiegoś czasu proszą o wysyłanie im czołgów, co pomogłoby im w odparciu spodziewanej inwazji na wschodzie kraju. Rheinmetall ujawnił, że jest gotowy przekazać im 50 używanych Leopardów. Czołgi te zostały im zwrócone po wycofaniu ich z czynnej służby, obecnie trwa ocena ich stanu technicznego.
Większość państw wysyła na Ukrainę broń, z którą jej żołnierze mieli już wcześniej styczność i potrafią ją obsługiwać. Szef Rheinmetallu Armin Papperger powiedział dziennikowi Handelsblatt, że to nie powinien być duży problem. Jego zdaniem Leopardy są na tyle łatwe w obsłudze, że doświadczeni ukraińscy czołgiści opanują je w kilka dni. Papperger powiedział, że pierwsze czołgi mogłyby trafić na Ukrainę za sześć tygodni, a kolejne do trzech miesięcy, za pośrednictwem ich włoskiego oddziału. Dodał, że wcześniej konieczne będzie uzyskanie zgody niemieckiego rządu. Dodał, że złożona z zielonych, socjalistów i demokratów koalicja rządząca Niemcami jest otwarta na ich propozycję.
Uzyskanie takiej zgody może jednak okazać się trudne. W przeszłości Niemcy, najbliższy sojusznik Putina w UE, nie tylko nie chcieli przekazać Ukrainie broni, ale także zablokowały dostawę poniemieckich haubic D30 z Estonii. Tłumaczyli, że nie chcą eksportować broni do strefy konfliktu i, że ze względów historycznych nie chcą, żeby niemiecka broń posłużyła do zabijania Rosjan. Pod wpływem nacisków społeczności międzynarodowej złagodzili nieco stanowisko i dostarczyli Ukrainie pewną ilość broni, ale zanim taka zgoda faktycznie zostanie wydana nikt nie może być pewny, że to trwała zmiana.