Niemcy zatrzymali Arnolda Schwarzennegera. Poszło o zegarek

Arnold Schwarzenegger został zatrzymany na lotnisku w Monachium. Poszło o zegarek.

Zdarzenie miało miejsce w środę. Jak ujawnił tabloid Bild, słynny aktor i były gubernator Kalifornii został poddany kontroli bagaży. Celnicy znaleźli w nich luksusowy zegarek marki Audemas Piquet, o wartości 26 tys. euro. Aktor planował wystawić go w Austrii na aukcję, dochody z której zasiliłyby konto jego fundacji walczącej z klimatem.

To nie spodobało się celnikom. Uznali, że skoro zegarek pozostanie na terytorium UE, to jest to import – którego Schwarzenegger nie zgłosił. To, co stało się potem, nie jest do końca jasne. Wiadomo tylko, że kazano mu zapłacić cło, podatek i grzywnę, łącznie 35 tys. euro. Brytyjski dziennik Guardian informuje, że chciał zapłacić kartą kredytową, ale celnicy stwierdzili, że przepisy tego zabraniają, więc poszli z nim do banku, gdzie wybrał pieniądze z konta.

Bild: Arnold Schwarzenegger was detained during a customs check at Munich airport because of an expensive Audemars Piguet wristwatch.

Schwarzenegger claims he was going to auction them off. pic.twitter.com/NoCEEGQy1t

— NEXTA (@nexta_tv) January 17, 2024

CNN, w oparciu o źródła w otoczeniu aktora, informuje, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Według nich celnicy pozwolili mu zapłacić kartą, ale maszyna nie mogła jej odczytać. Po godzinie prób poszli z nim więc do bankomatu, ale okazało się, że nie ma w nim wystarczającej ilości gotówki, a bank był zamknięty. Po powrocie na lotnisko okazało się, że jeden z celników zorganizował inny czytnik kart, i ten w końcu zadziałał.

Według plotkarskiego portalu TMZ aktor przyjął całą sytuację spokojnie, ale fakt, że wszystko się tak przeciągało, zaczął mu działać na nerwy. Mimo tych problemów nadal planuje wystawić ten zegarek na aukcję. „Mamy nadzieję, że Niemcy spędzą tyle samo energii na uratowanie swojej gospodarki ile spędzają na pytanie o podatki od własności ludzi, którzy odwiedzają ich kraj, i mamy nadzieję, że następnym razem nie każą mu płacić podatków od jego garniturów” – skomentował znajomy aktora.